Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

środa, 19 sierpnia 2015

MIARA CZŁOWIECZEŃSTWA




         Miarą naszego człowieczeństwa jest stosunek do cmentarzy. Niestety najczęściej mam uczucie, że jesteśmy barbarzyńcami. Czuję to zwłaszcza, gdy odwiedzam stare cmentarze ewangelickie. Ograbione z metalowych krzyży i elementów ogrodzeń, zniszczone, połamane nagrobki. I nie mogę zrozumieć tej złości, która spowodowała dewastację. I nie można tłumaczyć tylko, że cmentarz jest poniemiecki, bo to samo obserwuję na cmentarzach żydowskich i to zniszczonych już po wojnie.
         Kilka migawek z przykościelnego cmentarza w Gnojewie, między Malborkiem i Tczewem. Cmentarz wpisany do rejestru zabytków, tylko coś opieki WKZ tam nie widać.




sobota, 8 sierpnia 2015

KRAJOBRAZ WSPOMNIEŃ



W trudnych momentach życia chętnie powracamy do krainy dzieciństwa. Wydaje nam się taka bezpieczna, taka sielska. Pamiętam, albo chcemy wspominać, tylko te dobre wydarzenia. Bo jakże trudno wtedy patrzeć naprzód, kiedy przyszłość rysuje się w czarnych barwach.

 

 

Krajobraz wspomnień                                                        


Odchodzą za mgłę wspomnień                                          
dawne krajobrazy                                                               
konik co człapał skrajem drogi                                          
z wozem wyładowanym sianem                                        
aż po samo niebo                                                               
brodzące między stogami                                                    
poczciwe bociany                                                               
gontem kryte stodoły     
                          
                          
z gniazdem w starym kole                                                  
zapach siana                                                                       
już nawet nie taki                                                               
co dawniej                                                                           
ciszej grają cykady                                                             
żaby milczą nocą                                                                
i kosy już nie dzwonią                                                         
nie skrzypią żurawie                                                           
szosą pędzi samochód                                                        
w ciężkiej chmurze spalin       
                                          
                                                                                             
                                                                                            

Świat miniony


w snach tak realnych                                 
 jak zbyt ostra fotografia                            
wraca do mnie                                            
kraina dzieciństwa                                      
poniatówka przy drodze      
                      

obsadzonej drzewami
stary sad za domem
studnia co ma
krąg wyszczerbiony                                                
jeszcze z czasów wojny

wielki różowy granit                                                
za rogiem stodoły                                                    
małe źródełko w klonach                                        
takie tylko moje                                                       
strumyk między łąkami                                           
z wodą taką czystą                                                   
że nikt spragniony                                                    
nie biegł                                                                    
napić się do domu                                                    
czajki na małej łączce                                              
zupełnie okrągłej                                                      
gdzie zwykle                                                             
pasł się Łysy                                                             
koń z gwiazdką na czole       
                        
           
w sobotę zapach chleba
na chrzanowych liściach
 wychodził aż na drogę
 i zapraszał gości
świecie mego dzieciństwa
jak mogłeś                                      
przeminąć

Tęsknota

kromka chleba z masłem
kubek mleka z pianą
na schodach z czerwonej cegły
zaginiony świat dzieciństwa
wędruję zakamarkami pamięci
w czas dawno miniony
pełen kochanych osób
co dawno odeszły

zwierząt sprzętów drobiazgów
po których ni śladu
tylko w mojej pamięci
wciąż na swoim miejscu
stół na rzeźbionych nogach
garnek z mlekiem w sieni
babcia krząta się w kuchni

pies Bary przy budzie

róże w wazoniku
gdzie krzyż i dwie świece

kiedy zamknę oczy
znowu jestem dzieckiem

niedziela, 2 sierpnia 2015

CZAS ZATRZYMANY



 
Pnące - niepnące
         Fotografia, ułamek życia zatrzymany w czasie. Fotografia cyfrowa jest dla mnie błogosławieństwem. Robię tyle zdjęć, że nigdy nie miałabym możliwości zrobienia ich w wersji papierowej. Wspominając różne wydarzenia, nieraz żałuję, że nie miałam wtedy cyfrówki. Mój syn mawia - idiot kamera, ale ja doceniam w niej to, że można zobaczyć, czy zdjęcie wyszło, czy jest ostre i zrobić drugie, jeśli zajdzie taka potrzeba.
         Niewiele fotografii rodzinnych ocalało, dla mnie to bardzo smutne, bo nigdy nie poznałam dziadka, nawet ze zdjęcia. Zbyt późno dowiedziałam się, gdzie mogłam to  zdjęcie znaleźć, termin minął.
         Dlatego teraz staram się dokumentować wszystko, nawet przemiany w naszym domu i ogrodzie.
 
Ta róża to rodzinna pamiątka przywieziona spod Mielca
Ta również pochodzi z Małopolski

Czas zatrzymany

Zegar
Którego czas się już dawno zatrzymał
Świeca niedopalona
W mosiężnym lichtarzu
Porcelanowy dzbanuszek
Na mleko do kawy
Służy różom co dzisiaj zakwitły
W ogrodzie
Lecz one
Chociaż żywe
Są tylko wspomnieniem
Całkiem innego ogrodu
W całkiem innym
Czasie
Hortensje obrodziły
Ta przebarwi się na różowo
Moje piękne hortensje
Obecna królowa ogrodu 1,5 m wysokości
Kupiłam rzekomo dziesięć odmian, okazało się, że tylko dwie



Niezwykły gość