Dziś zrobiłam małe przemeblowanie i
stara maszyna do szycia Łucznik zmieniła miejsce. Maszyna jest niesprawna i
dotąd jej stoli służył jako pomocnik w jadalni. Teraz będzie służyła jako
stolik do szycia i miejsce zamieszkania kilku moich porcelanowych lalek.
Tym samym drobiazgi do szycia opuściły
parapet i przeniosły się na maszynę.
Kącik jest jeszcze w stadium
organizacji. Poważnie zastanawiam się nad przemalowaniem stolika pod maszynę na
biało. A tymczasem zrobiłam sobie taki gadżet, dwa w jednym. Słoiczek na
drobiazgi i igielnik na wieczku.
Słoiczek jest po kremie czekoladowym,
ma fajny kształt i białą plastikową zakrętkę. Biała gąbka, pochodzi z
supermarketu, była przekładką do winogron. Gaza opatrunkowa. Stara szydełkowa
serwetka. Gumka. Róża z tkaniny do ozdoby.
Najpierw
wycięłam z gąbki dwa kółka wielkości
zakrętki. Jedno ciut mniejsze. Owinęłam gazą, nadmiar gazy obcięłam. Przykleiłam
na wierzch zakrętki klejem Magik.
Po
przymierzeniu serwetki , na odpowiedniej wysokości wciągnęłam gumkę, na
wierzchu przymocowałam kwiatek.
Serwetkę założyłam na zakrętkę.
Napełniony drobiazgami słoiczek zakręciłam i gotowe. Można wbijać igły i szpilki.

Napełniony drobiazgami słoiczek zakręciłam i gotowe. Można wbijać igły i szpilki.