Myślę, że wiele z Was
zainteresowanych jest kuchnią, choćby ze względu na codzienne przygotowanie
posiłków. Przyznam, że nie jestem jakąś szczególną fanką gotowania. Gotuję, bo
trzeba jeść. A jak jedzenie jest smaczne i rodzinie oraz gościom smakuje, to dodatkowa motywacja.
Dziś będzie o naczyniach kamionkowych. Co to jest kamionka i
jak ją odróżnić od innego rodzaju ceramiki?
![]() |
makutra |
Kamionka jest najcięższym rodzajem ceramiki.
Kamionkę otrzymujemy z gliny z dodatkiem szamotu lub piasku
kwarcowego oraz soli kuchennej. Przygotowane wyroby pokrywa się solą lub innymi
sproszkowanymi minerałami i wypala w bardzo wysokiej temperaturze 1230-1300 °C. Sól, bądź te inne minerały, w trakcie
wypalania tworzą szklistą powierzchnię, która nie tylko nadaje barwę naczyniu
ale jest bardzo odporna na nasiąkanie wodą i działanie kwasów.
Sól nadaje barwę brązową, dla uzyskania innych kolorów
potrzeba odpowiednio innych minerałów.
Kamionka jest oczywiście
nieprzezroczysta. Charakteryzuje się także dużą odpornością mechaniczną.
Dlatego stosuje się je do produkcji rur kanalizacyjnych, płytek posadzkowych do
pomieszczeń o szczególnym przeznaczeniu. Do wyrobu aparatury kwasoodpornej np.
farmaceutycznej.
![]() |
kadź farmaceutyczna |
Z kamionki oczywiście wytwarza się naczynia kuchenne i to
już od starożytności. Znali ją i cenili Grecy.
Jednak produkcja jej była stosunkowo droga w porównaniu z naczyniami
glinianymi, bardziej powszechnymi. Znane są jednak naczynia kamionkowe z
terenów Europy z XIII – XVI w. Upowszechniły się natomiast w wieku XVIII wraz z
rozwojem technologii i rozwojem manufaktur, które przyczyniły się do obniżenia
kosztów.
Tryumfy święciła porcelana, kamionka stawała się naczyniami ubogich.
Poszerzyła się też oferta produktów z kamionki. Garnki, beczułki, pojemniki do
przechowywania produktów sypkich i płynnych, formy do pieczenia, zestawy
toaletowe (dzban+miska) oraz drobniejsze naczynka typy maselniczki, dzbanuszki,
miski, makutry.
![]() |
kamionkowa forma do tarty Bolesławiec |
Na terenie dzisiejszej Polski najdawniejszą chyba wytwórnią
kamionki są Zakłady Ceramiczne „ Bolesławiec”, a kamionki od niemieckiej nazwy
miasta (Bunzlau czyt. Bunclau) nazywane są bunclokami .
Produkcję kamionki w
Bolesławcu można udokumentować od XVI w., a w wieku XVIII miasto należało do
najbardziej liczących się na świecie centrów produkcji ceramiki. Posiadał
Bolesławiec nawet własną szkołę, otwartą w 1897 r. Zawodową Szkołę Ceramiczną.
Zakłady „Bolesławiec” oficjalnie swoją historię datują od 1946 r., ale są
bezpośrednimi spadkobiercami firmy Rainhold & Co.
Drugim znanym producentem był Zakład naczyń Kamionkowych w
Bochni, działający w latach 1924 - 1991. Większość moich naczyń jest właśnie z Bochni.
![]() |
naczynie sygnowane BOCHNIA |
Naczynia kamionkowe można stosować do kiszenia kapusty,
ogórków (odporność na kwasy), do gotowania, pieczenia, zapiekania – są żaroodporne,
do zaparzania, Ścianki naczyń nie nasiąkają płynami, można przechowywać alkohol
.
Dawniej sprzedawano w nich wino, wódkę, a do dziś często
miody pitne.
![]() |
butla na wino, miałam kiedyś, ale stłukłam |
moja skromna kolekcja |
Produkty przechowywane w tych naczyniach dłużej zachowują
świeżość.Oto kilka moich kamionek:
Miseczki na smalec i buteleczki od Bolsa |
świetnie kisi się ogórki |
około 40 cm, co rok służy do choinkowych gałązek |
A kiedy ucho odpadnie lub garnek się wyszczerbi, może nam
jeszcze posłużyć jako donica do kwiatów.
teraz pusty stoi w piwnicy |
Pamiętam, że moja babcia miała sporo naczyń właśnie z kamionki. Fajny pomysł z tym drugim życiem naczynia kamionkowego jako donica. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNaczynia te wracają do łask. Teraz nadaje się im ciekawe kształty i kolory. :)
UsuńO i u mnie też jest trochę tego :D Lubię te naczynia :)
OdpowiedzUsuńmam jedno naczynko (coś w rodzaju kubka 0,5 litrowego)
jeszcze po mojej mamie i co najważniejsze, że od czasu do czasu jest w użytku :D
Ja większości moich używam na co dzień. Jedno naczynie do zapiekania nie zostało przedstawione, bo akurat było w nim żarełko :)
UsuńRewelacyjne zastosowanie kamionki przedstawiłaś. Buziaki :-) Ania
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podobało :)
UsuńMam kilka kamionkowych naczyń:))w większości zdobią mój mini skansenik:))Bardzo fachowo opisane:))a Twoja kolekcja jest bardzo ładna:))ten na kapustę podoba mi najbardziej:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWielgachny jest i ciężki. Peklujemy tez w nim mięso do wędzenia. :)
UsuńUwielbiam tego typu naczynia. Mają duszę.
OdpowiedzUsuńSą też częścią historii rodziny :)
UsuńJest kilka sztuk w moim domu, mniejszych lub większych.
OdpowiedzUsuńTwoja kolekcja za to jest imponująca!
Szczerze mówiąc trudno to nazwać kolekcją, bo wszystkie są na co dzień używane w kuchni.:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post Tereniu. Dowiedziałam się wielu rzeczy.
OdpowiedzUsuńMiło mi, jeśli znalazłaś coś ciekawego . Pozdrowionka :)
Usuńmama u siebie służą nadal po Mamie , makutra i do kiszonek :)
OdpowiedzUsuńBo to są takie wspaniałe naczynia, ze mogą służyć przez pokolenia.
UsuńKamionki bardzo cenię, pewnie dlatego, że babcia tak nauczyła :-))
OdpowiedzUsuńMądra dziewczynka, słucha babci ;) Ja z dzieciństwa najbardziej kojarzę wielkie kamionkowe garnki w sieni pod schodami. A w tych garnkach zsiadłe mleko, takie, co to kroić nożem można. Albo wspaniała maślanka. Babcia zawsze latem miała tego sporo, bo krowy się pięknie doiły. :):):)
UsuńJaki duzy zbior naczyń. Ja też mam kilka w domu i bardzo je lubię. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChoć nie jestem fanką gotowania, to kocham naczynia, zwłaszcza stare. Lubię mieć, zwłaszcza gdy przychodzą święta lub jakaś impreza, bardzo się przydają.
UsuńAle donice! :D
OdpowiedzUsuńJednej to chyba osobny post poświęcę, bo ciągle mam wyrzuty sumienia :)
UsuńMam kilka takich "skorup" ale nigdy nie wiem do czego mogłabym je wykorzystać
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję za odwiedziny. Jeśli nie do kiszenia ogórków to jako niebanalny wazon na kwiaty ;)
UsuńMam taką makutrę !!! :) To pamiątka po mojej Babci :) . Zostało mi trochę takich kamionek - masz rację , świetnie sprawdzają się jako doniczki :)
OdpowiedzUsuńCzy makutrę też przerobiłaś na doniczkę? Mam nadzieję, że nie. Niedługo napiszę post o tym co ja nieszczęsna na doniczkę przerobiłam. Uciąć mi łapy!
UsuńBardzo to wszystko ciekawe i jak sie okazuje mam coś podobnego do kadzi farmaceutycznej i garnka zwanego grapenem oraz inne popularniejsze, Twoja kolekcja jest imponująca:))
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, że dopiero czyjś post uświadamia nam, że mamy jakieś skarby :)
UsuńSame cudowności tu pokazujesz.Kocham takie skorupki.
OdpowiedzUsuńMiło mi powitać Cię na moim blogu. Fajnie, że mamy podobny gust. :)
Usuńniesamowite - lubię naczynia
OdpowiedzUsuńz klimatami - a ceramika je ma!
Mam kilka takich naczyń, ale nie zawsze wiem gdzie je wyeksponować...
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Bardzo ciekawy artykuł. Znalazłam się na Twoim blogu, ponieważ szukam jakichkolwiek informacji na temat dużej butli,którą posiadam. W całym internecie nie znalazłam podobnej. Może od Ciebie dowiem się czegokolwiek. Jeśli tak to chętnie wyślę foto. Pozdrawiam. Magda Meller
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje ,kiedyś miałam podobne naczynia np garnek do kiszenia
OdpowiedzUsuń