Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

niedziela, 17 lutego 2013

MOJE PIERWSZE KRZESŁO




            W werandzie potrzebne mi było krzesło. Od jakiegoś czasu szukałam odpowiedniego do przemalowania i nic. A tu moja koleżanka narzeka, ze nawet torebki nie ma gdzie postawić. Po długim namyśle postanowiłam nie czekać, tylko zaadoptować jedno ze starych krzeseł znajdujących się w domu. Przed przeróbką wyglądało tak.



            Użyłam oczywiście mojej leniwej metody opisanej w tym poście.

Jak zwykle nie robiłam nic, tylko rozkręciłam i umyłam krzesło, poczekałam, aż wyschnie.

Potem wszystko według poprzedniego wzoru, jeśli chodzi o malowanie.

            Różnica polegała na tym, że krzesło było tapicerowane. Z oparcia zdarłam tapicerkę i poprosiłam męża o wyszlifowanie, bo gąbka była podklejona nieznanym mi klejem. Należało się go pozbyć przed malowaniem. Postanowiłam oparcie ozdobić dekorem. Jego wykonanie opiszę w następnym poście.



            Siedzenie bez zbędnych zabiegów pokryłam białym adamaszkiem o wzorze szachownicy. I tak nie widać, bo na wierzch położyłam starą serwetę.



          
  Wszystko skręciłam do kupy i krzesło powędrowało do werandy. Teraz wygląda tak.
















10 komentarzy:

  1. Bardzo dobry pomysł!!!Świetnie wygląda! A mnie intryguje ten kwiatek... z przyjemnością przeczytam opis jego wykonania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się szybko zrobić i wrzucić. Zobaczysz, jakie to łatwe.

      Usuń
  2. Kzesła są wielofunkcyjne:) Jedno służyło mi kiedyś za szafkę nocną, i stolik do trzymania farb w trakcie ataków weny. Ale moje nie było takie ładne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Na razie pełni funkcję stolika pod lustrem. Mam nadzieję, że zdobędę szafkę, która je zastąpi.

      Usuń
  3. Ślicznie! Efekt oszałamiający:)
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosto, zwyczajnie i pięknie. Świetnie wygląda. Ja mam do przeróbki stary stół i krzesło ale jak na razie patrzę się na te przedmioty a one na mnie. Oczywiście zrobię je w shabby chic. Mam pomysł tylko len się u mnie zalęgł.

      Usuń
    2. Witam na blogu. Cieszę, że się podoba.

      Usuń