Jak
bardzo zmienił się nasz świat pod wieloma względami. Czy gdybyśmy zapytali nastolatka,
co to jest papeteria, znałby odpowiedź? Czy wie do czego służy atrament i co to
jest obsadka? Kto dziś siada wieczorem przy lampie, wyciąga ozdobną kartę
papieru, pióro i pisze list? Dziś siadamy przy komputerze i piszemy maila,
wystukujemy na komórce SMSa lub zwyczajnie rozmawiamy sobie przez komórkę lub skype’a
. Piękna sztuka epistolografii zanika.
Zanika też sztuka kaligrafii, czyli pięknego pisania. Nic dziwnego, skoro
zamiast starannie cyzelować literki wystarczy je wystukać na klawiaturze.
Nie
tak kiedyś bywało.
|
Dama pisząca list - przedwojenna pocztówka, zdj. z netu |
Kiedy
uczyłam się pisać nie było jeszcze u nas długopisów. Pióra wieczne były drogie,
swoje pierwsze dostałam chyba w trzeciej klasie. Było oczywiście jednym z
najtańszych. Uczyliśmy się pisać zwykłym piórem to znaczy stalówką w obsadce.
Moje pierwsze obsadki były drewniane, podobne do tych.
|
PRLowskie obsadki drewniane ze stalówką, kałamarz szkolny, zdj. z netu
marzę o takim kałamarzu. |
Dziś
żałuję, że się żadna nie zachowała. Udało mi się zdobyć taką plastikową.
Stalówki kupowało się po 10 w kartonowym pudełeczku, bardzo szybko się psuły
zostawiając w zeszytach paskudne kleksy.
|
Plastikowa obsadka i przedwojenny kałamarz |
Pisało
się atramentem, kupowanym w małych, szklanych buteleczkach. W szkole butelki
były litrowe i na przerwach dyżurni napełniali z nich kałamarze, które tkwiły w
otworach ławek. Szkoda, że nie mam takiego kałamarza. Za to udało mi się zdobyć
kilka kałamarzy i buteleczek po atramencie.
|
mały zbiór kałamarzy |
|
Najstarszy kałamarz XIX w. |
|
XIX w. kałamarz porcelanowy |
|
Początek XX w. kałamarz porcelanowy (holenderski?) |
|
Początek XX w., kałamarz ceramiczny |
|
XX w. kałamarz mosiężny |
|
Przedwojenna butelka po atramencie |
|
Lata 80te atrament Super Ink |
Piórem
zwykłym pisało się nie tylko w szkole, ale też w biurach, na poczcie, jeszcze
do lat 70tych. (zdj. z netu)
|
Wiktoriańskie przybory do pisania - masa perłowa |
|
Drewniane obsadki PRL |
Ostatnio
wpadło mi w łapki pióro Parkera – Parkette z lat 1939-1941. Niestety nie jest
sprawne. To, to niebieskie.
|
Pióra: kormorana, obsadka, Parker - Parkette, współczesne |
A
tak wyglądało w latach swej świetności. Ma złotą stalówkę, mojej niestety brak
irydowej końcówki.
|
Parkette, zdj z netu |
A
jak wyglądał niezbędnik do pisania listów przedwojennej damy? Oto kilka
przykładów.
|
secesja zdjęcie z netu |
|
wiktoriański zdj. z netu |
|
wiktoriański, zdj. z netu |
Widzimy
podstawkę, kałamarz i piasecznik, świecznik i podstawkę na zapałki, nóż do listów
i bibularz.
|
zdj. z Desy |
Mnie
nie udało się zdobyć tak wspaniałego kompletu . Mam nóż do papieru z laki, za
to zakończony sową.
|
nóż z laki sowa |
|
wikroriańskie noże z masy perłowej, zdj, z netu |
Oraz
ładny, szklany przycisk do papieru z różami.
|
przycisk do papieru |
Tak
się składa, ze nie mam w swoich zbiorach żadnego, ładnego, starego listu.
Takiego co się zaczyna od słów „ Jaśnie Wielmożna Mościa Dobrodziko”, a kończy „
Mam honor zostawać z nieskończonym szacunkiem JWP Dobrodziki uniżonym sługą”.
Ale oprócz listów pisano także Dzienniki – czyli pamiętniki i Imionniki - czyli też pamiętniki, ale takie, gdzie
wpisywały się różne osoby. Mnie pozostał
po mamie zeszycik z piosenkami z lat pięćdziesiątych i mój pierwszy pamiętnik.
Stronę tytułową napisała mi mama, bo pierwszoklasistka jeszcze nie umiała
ładnie pisać.
|
zeszyt z piosenkami |
|
mój pamiętnik |
|
pamiętnik okładka drewniana |
Cóż za wspaniałości.. jestem jeszcze i na szczęście - ze starej gwardii i pamiętam owe piękne czasy pisania listów.
OdpowiedzUsuńZbierałam nawet różnego rodzaju papeterię, niestety nic nie przetrwało, bo i się zużyło :D
Szkoda, ze nie zachowałaś okładek od papeterii. To mi przypomniało,że gdzieś w walizce pewnie mam jakąś okładkę.
UsuńA ja właśnie ostatnio poszukiwałam w necie, fajnych, starych wiktoriańskich kompletów, widziałam nawet podobne do tych, które pokazałaś, piękne były ale i ceny też niczego sobie. Twoje zbiory i wspomnienia są bardzo imponujące :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,Jaśnie Wielmożna Mościa Dobrodziko :)))
Dzięki za odwiedziny w mojej Graciarni. I ja widuję piękne komplety na Jarmarku Dominikańskim, niestety mnie na nie nie stać. Moje skarby to albo dary rodziny i znajomych, albo z SH lub targowiska za 2-5 zł.
UsuńPodobny pamiętnik miałam! Pisałam zwykłymi piórami, moja Pani była bardo wymagająca i dobrze, bo dziś potrafię pięknie pisać, na co wiele osób zwraca uwagę! W naszej klasie był " głupi Gienek" ( dziś dziecko o specjalnych potrzebach edukacyjnych), który wypijał atrament z kałamarzy a wszystkie dzieci się go bały! To były piękne czasy...
OdpowiedzUsuńA u nas był Andrzej, wcale nie głupi, tylko bardzo psotny. Na złość dziewczynkom wypijał atrament i zagryzał kredą. Pani potem gniewała się na dyżurne, że nie przygotowały klasy do lekcji. Gdzieś pod koniec trzeciej klasy dostałam wieczne pióro, szkoda, że się nie zachowało, tak jak i obsadki z lakierowanego drewna.
UsuńTo były piękne czasy, wspominam je z rozrzewnieniem.
OdpowiedzUsuńI ja także. :)
Usuńprzepiękne zdjęcia :) Bardzo sympatyczny, nostalgiczny blog :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrowionka. :)
UsuńPrzegapiłam taki piękny post:)))fantastyczny zbiór kałamarzy:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu. :)
Usuńoj, łezka kręci się w oku...
OdpowiedzUsuńAch te wspomnienia :)
Usuń