Zaraziłam się od paru osób (zwłaszcza Dominiki) epoką
wiktoriańską i zbieraniem tego, co damie mogło się przydać. ( Czyt. bez czego
obejść się nie mogła).
Dziś pora na biżuterię.
Zawsze chciałam mieć kameę. Ale chcieć, a móc... Na
prawdziwą mnie nie było stać.
Aż tu proszę, oglądam ja
sobie program o epoce wiktoriańskiej i co widzę i słyszę.? Prawdziwą biżuterię
posiadały damy z arystokracji, a większa część tzw. klasy średniej zadowalała
się biżuterią z celuloidu. Biżuteria była ładna i tania. Dobrze wykonana
przypominała kość słoniową, szylkret, koral, perły itp.
Czekałam na swoje kamee i czekałam, aż nagle sypnęło jak z
worka. Prawie na raz cztery. Najpierw dwie większe, jedna celuloid, druga ( na
czarnym tle) chyba plastik. Potem wygrzebałam srebrną zawieszkę mini (1,3 cm)
w moich starych sreberkach.
A na koniec w SH dorwałam prawdziwą z kamienia, popsuta
oprawa wykonana była z miedzi srebrzonej. Kamea bez oprawy ma zaledwie 1,5 cm.
A oto dalsza część biżuterii „wielkiej damy” ;)
„Perły”
„Korale”
koral barwiony, żeby udawał prawdziwy |
„Diamenty”
kanadyjskie kryształki lata 70te |
broszka Marks & Spencer |
Broszka plastik (celuloid?) lata 60te. |
Hello Szara, Thank you, for your lovely comment, on my blog.
OdpowiedzUsuńI am not often, in blogland, because my garden is asking a lot of attention now. I love gardening. Almost as much , as I love vintage furniture. . What a great pictures, of beautiful jewelry, you have posted. Have a nice evening, Sarina
Thank You for visit and nice comment.
UsuńAle skarby!!! Uwielbiam biżuterię i mam mnóstwo tzw. szajsu, który chętnie noszę:-)))) mam to w naturze!
OdpowiedzUsuńJa lubię mieć, z noszeniem to już gorzej. Zakładam tylko na "wielkie" okazje.
UsuńSzara Sowo pięknie się zaraziłaś! ;) Cudowne skarby jestem pod wrażeniem....
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam różne stare rzeczy, ale jak zobaczyłam Twoje, to zakochałam się na amen.
Usuń