Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

środa, 24 sierpnia 2016

DRZWI DO KAJUTY





         Pokój dzienny, zwany też komputerowym, powstał na poddaszu. Tak się złożyło, że trzeba przez niego przechodzić, żeby dostać się do garderoby. Tu wykorzystaliśmy miejsce z dużym skosem, niezbyt poręczne do innych celów.  Do garderoby prowadziły brzydkie drzwi, bez klamki. Szczerze mówiąc od lat szpecące pokój. Na fali morskich przeróbek zyskały nowy wygląd.  Stały się drzwiami do kajuty.
         Na początku wyglądały tak.


         Podobały mi się drzwi z bulajem. Chciałam nawet w okienku zamienić szybę na sklejkę i kupić taki bulaj, ale okazało się, że są one bardzo drogie. Postanowiłam zrobić atrapę. Znalazłam w necie bulaj z kartonu i zakrętek od butelek. 

         Trochę go zmodyfikowałam.  Zamalowałam szybę na biało, zostawiając wolny środek dopasowany do otworu bulaja. Wygląda to tak.


         Zostały jeszcze brzydkie otwory po zamku i klamce. Na szyld postanowiłam wykorzystać driftwood. Dokupiłam srebrzysty uchwyt meblowy w kształcie kulki. Nawierciłam otworek  i przykręciłam gałkę do szyldu. Całość przykleiłam do drzwi.
        

         A teraz porównanie kącika przed i po zmianie. 


16 komentarzy:

  1. Jak teraz pięknie i oryginalnie. Gratuluję pomysłu:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł z tymi drzwiami, tyle precyzji w wykonaniu, ale efekt najwazniejszy:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt będzie większy, gdy ściany i boazeria będą pomalowane. Ten róż doprowadza mnie do pasji. W katalogu kolor był delikatna brzoskwinką, na ścianie horror.

      Usuń
  3. Naprawdę świetnie wyglądają te drzwi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł i wykonanie kochana rewelacja!
    Ściskam mocno i cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią "potrzeba jest matką wynalazków". :)

      Usuń
  5. Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
    Jakąś damę roześmianą król przytuli wnet.
    Gdzieś między palcami sennie płynie czas.
    Czwarta ręka, króla bije as. ....
    takie szanty mi się przypomniały na widok kajuty....super wygląda aż klimat się zrobił :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię szanty. Muszę kupić jakąś płytę, fajnie będzie słuchać w tej kajucie.

      Usuń
  6. Wydawałoby się że to tylko drzwi a zmieniają cały pokój:)))świetny pomysł:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Reniu, czasem taka mała rzecz potrafi zrobić klimat.

      Usuń
  7. Niesamowity efekt :-) To niby tylko drzwi, a taka różnica! W dodatku świetnie się wpasowały w pokój ze ściętym dachem - genialnie tam pasują. Niesamowicie pomysłowe wykonanie :-) Podziwiam kreatywność :-) Serdeczności <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W harcerstwie nauczyłam się , że wcale nie potrzeba dużych pieniędzy, wystarczy ruszyć głową (i ręką ;)) :)

      Usuń
  8. Zmiana bardzo na plus. W tej wersji korzystniej;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń