Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

wtorek, 13 września 2022

KONIEC SEZONU

           Koniec sezonu, a ja pierwszy raz w tym roku byłam nad morzem. Kto by pomyślał, mieszkam tak blisko. Niestety czasem tak się wszystko sprzysięgnie przeciw człowiekowi. Główny winowajca - elektronika. Miała być pomocna :( Mała płytka pozbawiła nas samochodu na kilka miesięcy. 

          Pogoda była całkiem ładna i około 18 stopni. Woda cieplejsza niż powietrze, ale fala spora. Po brodziłam sobie w towarzystwie  - mew.


 


         Wcale się nie bały i można było podejść blisko. Wkrótce się okazało, że nie reagują na ludzi, bo są dokarmiane.


           Ja oczywiście liczyłam na bursztyny, ale się zawiodłam. Nic nie znalazłam, ani okruszyny.


                     Udało mi się zrobić kilka zdjęć lalce.


                         I dużo mewom, które były wszędzie.


 

          Mimo końca sezonu, mam nadzieję, że jeszcze uda mi się pojechać w tym roku nad morze. Na bursztyny oczywiście :)


 

19 komentarzy:

  1. Mój syn z rodzinę wczoraj właśnie wrócił z nad morza:))))piękne zdjęcia:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie miał lepszej pogody. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Przepiękne nadmorskie widoki. Trzymam kciuki, żeby wyprawa na bursztyny doszła do skutku :))
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo bym chciała. Pozdrawiam serdecznie. :)

      Usuń
  3. Jakie cudne widoki! Dawno nie byłam nad morzem. Też lubię zbierać bursztyny, ale nigdy nie udało mi się znaleźć nic większego od okruszka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się czasem zdarzały wielkości paznokcia od kciuka ;)

      Usuń
  4. Śliczne zdjęcia. Życzę owocnej wyprawy następnym razem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia! Czasem tak jest, że łatwiej sprężyć się nam i dojechać dalej, niż dotknąć tego, co całkiem blisko... Współczuję kłopotów z autem. Konsekwentnie starają się przesadzić nas na rowery i łaminogi elektryczne :-(

    OdpowiedzUsuń
  6. Auto już na chodzie, tylko radio włączamy otwierając tylne lewe drzwi (serio!). Liczę, że jeszcze się uda pojechać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała wycieczka. Zazdroszczę. Uściski! Piękne fotki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Udało się też pojechać po raz drugi, tym razem bursztyny były!

      Usuń
  8. I jodu się nałykałaś :-) same korzyści dla ducha i dla ciała:-)Trzymam kciuki,żeby się udało jeździć nad morze

    OdpowiedzUsuń