Powoli
wracam do zdrowia. Tym razem mało tekstu, dużo zdjęć. Nowa aranżacja na
werandzie. Powstała dzięki jednej z wizyt w mojej ulubionej graciarni, gdzie
wypatrzyłam stojaki na kapelusze z połowy XX w.
Nie wiem czy sprzedająca w
ogóle wiedziała, co to jest, ale bardzo się ucieszyła, że chcę je nabyć. Cena
była więcej niż przystępna. Najpierw chciałam je przemalować, ale po
zastanowieniu zostawiłam takie, jakie są. Może w przyszłości zmienię zdanie.
Niestety moja kolekcja kapeluszy jest więcej niż uboga.
No patrz, mi by do głowy nie przyszło, że to na kapelusze. No i musiałabym sobie dokupić kapelusze do stojaków, hehehe. szkoda, że mam mało miejsca bo chyba bym się skusiła, żeby stworzyć takie miejsce eleganckie, wytworne no po prostu urocze, uch a i jeszcze perły... Pozdrawiam serdecznie:-) Szybkiego powrotu do zdrowia życzę bo zapowiada się bardzo ciepły weekend, obyś mogła pospacerować sobie!!!
OdpowiedzUsuńWracam do zdrowia i mam nadzieję, że sobota będzie ładna, bo od dawna wybieramy się na targi ogrodnicze.
UsuńChoć sama nie noszę kapeluszy, to chętnie też bym jeszcze jakieś dokupiła, tak dla dekoracji.
To najbardziej romantyczna dekoracja jaką widziałam:)))tyle tam pięknych rzeczy:)))ja też nie wiedziałabym do czego służą te stojaki:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTe powojenne są takie bardzo "oszczędne", przedwojenne były okazalsze. Od razu można było się domyśleć, że to stojak na kapelusz , albo na perukę. Wyglądały jak połowa głowy. Nazbierało mi się trochę wszystkiego. Pomyślałam, że jak byś zrobiła post o samych Twoich dodatkach - biżuteria, torebki, paski, to też by było co oglądać.
UsuńMoże kiedyś zrobię:))))uwielbiam retro dodatki i jak się nadarzy okazja to chętnie kupuję:)))niektórych wcale nie używam,są tylko dekoracją sypialni:))))Pozdrawiam serdecznie:))
UsuńUboga kolekcja? Kochana co ty mówisz, ja nie mam ani jednego. Pięknie i kobieco:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie
Tak naprawdę, to nosze tylko ten z plecionki, na plaży, ale kapelusze bardzo mi się podobają. Żałuję, że nie zachował się kapelusz mojej mamy.
UsuńNie wiedziałabym do czego to służy. Dzięki za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńMało kapeluszy? Ja mam tylko jeden i to słomiany. Tyle pięknych rzeczy pokazałaś. Jak miło na nie popatrzeć i nacieszyć oczy:):):):):)
Ja też tylko ten słomiany noszę i to na plażę. :)
UsuńNo proszę: i funkcjonalne i efektownie wygląda, pod warunkiem, że trafi w rączki tak kreatywnej osoby :-)
OdpowiedzUsuńPokraśniałam od tych pochwał :)
UsuńKochana zapatrzyłam sie na Twoją toaletkę i te wszystkie biżutki, kasetki, buteleczki, kapelusze na stojakach!.... i po prostu zaraz po pracy wkraczam do mojej sypialni i biore sie do roboty...tez chcę tak miec:)) Pomału przygotowuje wymianke dla Ciebie...co prawda rok czasu, ale nie moge miec tyle na sumieniu, a może mi cos zasugerujesz co bys chciała z moich rękoczynów:)) Pozdrawiam Bea:)
OdpowiedzUsuńTo lubię. Miło jest wiedzieć, że się kogoś swoją pracą zainspirowało. A wiesz, że ja już zupełnie zapomniałam o tej wymiance. Sklerotyczka jestem. Wszystko mi się u Ciebie podoba, może jakaś malusia romantyczna torebeczka w stylu vintage. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje kolekcje Tereniu, choć są małe, ale mają duszę...
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, czy nie jestem uzależniona od zbierania staroci i w ogóle ładnych rzeczy :)
UsuńYou have a beautiful collection on your dressing table. And lovely collection of hats! The roses are so lovely.
OdpowiedzUsuńThank You for visit and nice comment.
UsuńRomantyczna ta Twoja toaletka. Mogę tylko popatrzeć, pozachwycać się i powzdychać. Nie mam miejsca na nią. Ale gdym miała to bym bardzo chciała.
OdpowiedzUsuńTe stojaki na kapelusze to po prostu rewelacja. Czemu ja nie mam takiej graciarni koło siebie.
I mnóstwo zdrowia dla Ciebie !!!
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję, zdrówko się przyda. Graciarnia została jedna i mam nadzieję, że przetrwa, bo właściciele handlują też meblami z zagranicy i mają sklepy w trzech miejscowościach. Pozdrowionka.
UsuńOgromnie klimatyczne miejsce stworzyłaś!! Pomyśleć, że podobnie było kiedyś w wielu domach...
OdpowiedzUsuńNa dobrą sprawę, nie wiem, czy i ja bym zgadła, że to na kapelusze. A jeśli nawet, to z tego? Mam tylko 2 bejsbolówki i jesienną czapkę z daszkiem. Słomkowy kapelusz po Mamie ukryty jest w puffie. Moja kolekcja więc jest dopiero mizerna!...
Ja tak mam chyba dlatego, ze w naszym domu nie było miejsca na takie rzeczy. Najpierw rodziców - pokój i kuchnia przerobiona z pokoju, potem dwa pokoiki z kuchnią , niewiele większe od pierwszego. Potem moje własne aż 51 m2. Teraz kiedy mam dom wreszcie mam miejsce.
OdpowiedzUsuńSuper! Nie ma jak kapelusze. Choć mi się kawał nieładny przypomniał. "Dlaczego kobiety noszą kapelusze? Bo każde stare pudło musi być przykryte." Chyba też jestem starym pudłem, bo uwielbiam mój kapelusz. ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie, bo mam tylko kapelusz na plażę i jeszcze nie zawsze pamiętam, żeby go zabrać. :)
Usuń