Kwietna
niedziela
W
fioletowy smutek
wdziera
się Hosanna.
Już
wierzba
okryła
się puchowym kwiatem
i
brzoza rozpuściła
zielone
warkocze.
Na
szarym osiołku
powraca
uparcie
przez
igielne ucho
mego
ściśniętego serca
radosne
Alleluja.
Dziś Niedziela Palmowa,
w tradycji ludowej zwana Kwietną Niedzielą. Pamiątka wjazdu Jezusa
do Jerozolimy. Tłum zebrany przy drodze zrywał palmowe gałązki i
rzucał je na drogę, przed nadjeżdżającego na oślęciu
Zbawiciela.
U nas palmy jakoś rosnąć
nie chcą, ale tradycja święcenia palm ma w Polsce długa historię,
bo już od XI w. Nie rosną palmy, to nic, w myśl zasady Polak
potrafi, palmę zastąpiono kwietnymi gałązkami najwcześniej
zakwitającego drzewa czyli wierzby. W niektórych rejonach palmę
przybiera się też gałązkami porzeczek i malin, które zostały
ścięte w Środę Popielcową i wstawione w domu do wody. W innych
dekoruje się gałązkami borówek, widłaków (dziś pod ochroną),
cisa i barwinka. Czasem jałowca. W późniejszych czasach zaczęto
dodawać papierowe kwiaty.
Palmy miały także
znaczenie magiczne. Wierzono, że poświęcona palma chroni ludzi,
zwierzęta, domy, pola przed czarami i ogniem,
- połykanie bazi zapobiega bólom gardła i głowy, a sproszkowane dodawane do naparów z ziół mają moc uzdrawiającą,
- bazie z poświęconej palmy zmieszane z ziarnem siewnym podłożone pod pierwszą zaoraną skibę zapewnią urodzaj,
- krzyżyki z palmowych gałązek zatknięte w ziemię bronią pola przed gradobiciem i burzami,
- poświęcone palmy wystawiane podczas burzy w oknie chronią dom przed piorunem,
- poświęconą palmą należy pokropić rodzinę, co zabezpieczy ją przed chorobami i głodem,
- uderzenie dzieci witką z palmy zapewnia zdrowie,
- wysoka palma przyniesie jej twórcy długie i szczęśliwe życie,
- piękna palma sprawi, że dzieci będą dorodne.
(za Wikipedią)
W jednych regionach palmy są malutkie w innych wręcz gigantyczne np. w Lipnicy Murowanej ponad 30 metrowe.
Moi uczniowie od lat wykonują palmy na kiermasz Caritasu. Oto próbka ich tegorocznych prac.
Przed nami Wielki Tydzień, czas zarówno wzmożonej pracy , jak i przeżyć duchowych.
A ja na koniec zamieszczam obiecane zdjęcia moich nowych hipeastrum.
Ładne te Wasze palmy. To piękny gest ze strony Twoich uczniów. Jakie piękne masz kwiaty. Moje w tym roku nie zakwitły. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńW komentarzach do poprzedniego kwiatka napisałam, co zrobić żeby zakwitły. Pozdrowionka.
UsuńW moje wsi niektóre zwyczaje związane z palmami zachowały się do dzisiaj:)))wiele domów robi piękne i duże palmy a potem w kościele jest konkurs na najpiękniejszą:))bardzo ładne palmy wykonali Twoi uczniowie:)))kwiaty masz śliczne:))Pozdrawiam serdecznie i udanego tygodnia życzę:)))
OdpowiedzUsuńU nas nie było tradycji robienia ozdobnych palm. Do kościoła przynoszono pęczek zwykłych bazi. Dopiero od lat 90tych, kiedy zaczęto organizować w szkołach konkursy, zwyczaj się zmienił. Pozdrawiam.:)
UsuńPalmy bardzo ładne, natomiast twoje kwiaty piękne.u mnie prawie wszystkie kwiaty umierają-zostały dwa.nie mam ręki...
OdpowiedzUsuńMoże to nie ręka. U mnie w tym roku też się kwiaty nie trzymają, zwłaszcza nowo kupione.
UsuńNo proszę :) a mówią, że dziaciaki dzisiejsze to tylko potrafią walić w klawiaturę, a tu takie fajne dzieła powstają z pod ich rąk :)
OdpowiedzUsuńHipeastrum pięknie zakwitło :)))
Mamy też trochę pomagają. Choć i niektóre dzieciaki to zdolne bestie. :)
Usuńz dzieciństwa pamiętam inne zastosowanie bazi -
OdpowiedzUsuńkoleżeństwo namiętnie sobie wsadzało do uszu i
nosa - ja - wyobrażałam sobie, że to są świnki
morskie, którymi się opiekowałam :)))
A ja robiłam z nich białe myszki, hi hi :)
UsuńA ja maleńkie kotki ;-)
UsuńPięknie u Ciebie i kotki w wazonie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo bardzo malowniczy zwyczaj :)
OdpowiedzUsuńA zamiast Lanego Poniedziałku mieliśmy Szmaguster - chłopcy gałązkami jałowca smagali dziewczęta po łydkach. Teraz już jak wszędzie leją wodą. Trochę szkoda starego obyczaju.
UsuńPiękne palmy, zachwycają kwitnące kwiaty! Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńKwiat jest przeuroczy:)
OdpowiedzUsuńKwiatki ładne, ale nie wiem czy uda mi się je uratować, bo zaczęły gnić. :(
UsuńPiękne palmy i amarylki piękne.
OdpowiedzUsuńNiestety kupione cebule choć zakwitły, chyba nie przeżyją, nie wiem co się stało. Może przelałam.
UsuńHa! Toż to palmy prawie kurpiowskie ;-)Napatrzyłam się na nie w tym roku w Łysych...
OdpowiedzUsuńCóż, inspiracje były raczej telewizyjne, więc może i kurpiowskie, bo u nas na Kociewiu, to był tylko pęczek bazi.
Usuń37 year-old Systems Administrator II Bernadene Brosh, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like Private Parts and Metal detecting. Took a trip to Birthplace of Jesus: Church of the Nativity and the Pilgrimage Route and drives a Ferrari 250 SWB California Spider. mozna sprobowac tego
OdpowiedzUsuń