…czyli „przez dym”.
Od tych łacińskich słów pochodzi nazwa perfum. Pierwsze bowiem
piękne zapachy odkryli ludzie podczas spalania niektórych
substancji roślinnych. Zwłaszcza żywic. Te zapachy posłużyły
pierwotnym ludom do obrzędów kultowych.
Perfumowanie upowszechniło
się w Starożytnym Egipcie, gdzie stosowano nie tylko wonne
kadzidła, ale też utarte części roślin zmieszane z olejkami. Tak
sporządzane balsamy wykorzystywano nie tylko w obrzędach
religijnych i pogrzebowych, ale też w życiu codziennym wyższych
sfer. Znaleziony w grobowcu Tutenchamona balsam po trzech tysiącach
lat nadal pachniał bardzo przyjemnie!
Naczynka na egipskie pachnidła |
Flakonik z kartuszem królowej Hatszepsut |
Perfum na bazie olejków
używali Grecy
Greckie alabastrony |
i Rzymianie.
Używano ich w jak podaje Stary Testament
w Izraelu.
Perfumy na bazie alkoholu zawdzięczamy Arabom. Pierwsze
nowożytne perfumy wyprodukował Awicenna , była to woda różana.
destylacja perfum |
arabskie flakoniki oprawne w srebro |
Średniowiecze przyniosło upadek perfumiarstwa, ale Renesans odkrył
perfumy na nowo. XVII i XVIII w we Francji przyniósł wielki rozkwit
branży perfumeryjnej. Zapotrzebowane na perfumy ogromnie wzrosło
wraz z twierdzeniem, że mycie się jest niezdrowe. Miało to
niestety swoje uzasadnienie w ogromnym zanieczyszczeniu wód , które
stawało się częstym powodem wybuchu epidemii. W XVIII w
upowszechniło się także przechowywanie perfum w ozdobnych ,
najczęściej szklanych flakonach.
Wzorem były weneckie flakony z
czasów Renesansu.
W XIX w. Nastąpił ogromny wzrost produkcji
perfum za sprawą zapachów syntetycznych, o wiele tańszych. Jednak
prawdziwie przemysłowa produkcja rozpoczęła się dopiero w XX w.
Tyle tytułem wstępu, bo
post ma być nie tyle o perfumach, co o moich zdobyczach dotyczących
flakonów.
Ostatnio mój skromny
zbiorek powiększył się o piękny flakonik szklany oprawiony w
mosiądz zdobiony emalią i kryształkami. Jest wyrobem współczesnym,
stylizowanym.
Oraz drugi z delikatnego,
dmuchanego szkła . Flakonik pochodzi z Egiptu.
Teraz posiadam pięć
flakonów. Po za wymienionym jest jeszcze:
Jeden kryształowy ,
angielski, firmy Royal Doulton.
korek nie jest oryginalny |
Jeden kryształowy z
Hongkongu.
I jeden szklany oprawiony
w szary metal z fioletowymi kryształkami z Hongkongu.
Mam nadzieję, że to nie
ostatnie zdobycze, bo choć na perfumach się nie znam, a mój nos
(ciągle zakatarzony) do najlepszych nie należy, to ogromnie lubię
flakony.
tez mnie średnio perfumy ciekawią, bardziej flakoniki:))
OdpowiedzUsuńlubię oglądać
Odkąd istnieją SH mogę sobie pozwolić na oglądanie na własnej toaletce.:)
UsuńWłaśnie wczoraj też mi się zamarzyły perfumy, i kupiłam sobie ale niestety na flakon to mnie już zupełnie nie stać, a to jest dopiero arcydzieło, hehe Podziwiam Twoją kolekcję, Teresko :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko zw SH można trafić ładny flakonik za malutkie pieniądze. Ten egipski kosztował mnie zaledwie 1,50, a ten w metalowej oprawie dyszkę. :)
UsuńOj, szok cenowy, doprawdy. Ja o tych dawnych egipskich czytałam kiedyś na fali fascynacji Starożytnością.
UsuńW mojej osobliwej dziurze, SH dają tylko średnie ciuchy. Żadnych lalek, żadnych, znośnych bibelotów. Mama, która nałogowo spędzała czas w takich miejscach, byłaby mocno niepocieszona...
U nas znów się troszkę ożywiło i napłynęło trochę towaru zza Kanału. Żałuję, że nie ma żadnej graciarni przywożącej rzeczy z Francji, to by dopiero było co kupować. Marzy mi się flakon Chanel No 5, ale przynajmniej z pięćdziesięcioletni. Wszystkie piękne flakony od markowych perfum pochodzą z Francji.
UsuńKolekcja do pozazdroszczenia:))też mam kilka:))podobnie jak Ty nie znam się na perfumach ale uwielbiam flakoniki:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńChętnie je zobaczę.☺
UsuńPozdrowionka.
flakony zawsze kojarzyły mi się
OdpowiedzUsuńz tajemniczą i kobiecością - nie
dziwota, że tkwią wciąż w głowie :)
I jeszcze z luksusem. Damą być, ach damą być ;)
UsuńTAK! arystokratyczną trzpiotką - o tak!
UsuńJa tam wolę być dziką kobietą z lasu i pachnąć sosnami, liśćmi dębu oraz ogniskiem ;-)))
UsuńOt zagwozdka, ja bym chciała to pogodzić. Uwielbiam las, ale też ważne dla mnie są piękne starocie budzące nostalgię za dawnymi czasami.
UsuńJa także bardzo lubię oglądać flakoniki perfum - niektóre mają niesamowite kształty i wzory. Ileż tych pięknych flakoników nagromadziłaś :-)
OdpowiedzUsuńOch, na razie niewiele, ale mam apetyt na więcej. :)
UsuńPrzepiękne.małe dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńW Internecie można zobaczyć wiele wspaniałych flakoników, niektóre to zabytki historyczne, a niektóre naprawdę dzieła sztuki, często znanych mistrzów. :)
UsuńZostała mi malutka karaweczka-flakonik z kryształu po Prababci i 4 miniatury po Mamie (w wymiarze dla lalek Tonnera). Przypomniałam sobie, że pod koniec liceum, dostałam flakon z seledynowego kamienia od przyjaciółki. Ale później nastąpiła zdrada ideałów, intryga, konflikt i ostateczne zniszczenie więzi. Zielonkawy flakon wywędrował z mojego domu ;-S
OdpowiedzUsuńAle bym pobuszowała w Twoich skarbach. Namiętnie lubię oglądać. Szkoda, że mieszkasz tak daleko, wrzuć choć na bloga i daj nacieszyć oczy. ☺
UsuńWow !! ale masz cudowności :) uwielbiam takie szpargałki, też mam parę może nie aż takich pięknych ale jakieś są :) muszę koniecznie odkopać :)
OdpowiedzUsuńOdkop, odkop, mogą być fajnym pomysłem na post, lalki też lubią perfumy. ;)
UsuńOjej !!!! Cudne są !!! :)
OdpowiedzUsuńPamiętam warszawski sklep "Natasza " z radzieckimi perfumami . Zapach miały dość ... problematyczny ale jakie wspaniałe flakony !!! :):)
Przyznam, że jakichś szczególnych flakonów radzieckich perfum nie pamiętam. Za to pamiętam zapach "duchów Maki", kuzynka stłukła flakon (pokaźny) należący do jej mamy. :)
UsuńPooglądałam sobie te flakony w Internecie, nie miałam pojęcia, że mieli takie cuda. Oj, przygarnęłabym i to większość. Bajka dosłownie.
UsuńPiękne. Wspaniałe drobiazgi. Nie posiadam takowych, bo chętnie bym Ci podarowała.
OdpowiedzUsuńBasiu stokrotnie wolę Twoje cudne wiersze, które mogę przeczytać dzięki książce, którą mi ofiarowałaś, niż flakony. :):) :)
Usuńja mam cudny flakon wisior z perfumami L'air Du Temps Nina Ricci i dostalam go od mojej babci bardzo go lubię, chodz te perfumy to nie moja bajka
OdpowiedzUsuńPerfumy we flakonie można zawsze wymienić na inne. Kiedyś dostała perfumy Niny Ricci od kuzyna z Francji, bardzo je lubiłam, ale nie pamiętam jak się nazywały. Pozdrowionka. :)
UsuńKlimatyczne flakoniki. Ja zawsze chciałam mieć taki z pompką:)
OdpowiedzUsuńOch cudne buteleczki! :)
OdpowiedzUsuń