... gdy rad każdy figle
płata."
Prima Aprilis – to
dzień robienia kawałów, nabierania znajomych. Skąd wzięło się
to święto?
Grecy twierdzą, że
wywodzi się z ich mitologii i dotyczy mitu o Demeter i Persefonie.
Kiedy wiosną Persefona została porwana do Hadesu, matka, Demeter
nie ustawała w poszukiwaniach, i byłaby może odnalazła córkę,
ale została oszukana przez echo.
Wiadomo, że w Rzymie 1
kwietnia obchodzono „Ceralia” – święto ku czci
odpowiedniczki Demeter, a także święto „Fortuna Virilis”. Tego
dnia robiono sobie głupie dowcipy, mężczyźni przebierali się za
kobiety.
Święto upowszechniło
się pod koniec średniowiecza. Wzrost tej popularności niektórzy
łączą ze zmianą kalendarzowego Nowego Roku. Nowy Rok był
związany z datą 25 marca lub 1 kwietnia od reformy gregoriańskiej
kalendarza zaczęto obchodzić go 1 stycznia. Niektórzy jednak długo
nie mogli się przyzwyczaić do nowej daty.
W różnych krajach dzień
ten ma różne nazwy;
Kraje anglojęzyczne
nazywają go „Dniem Głupców”.
Francuzi - "Dniem
Kwietniowej Ryby", od ryb przypinanych na plecach przechodniów.
W innych krajach są to:
„Dzień Kłamstwa”, „Dzień Kłamców”, „Dzień Śmiechu”.
Niemcy nazywają go po
prostu Pierwszy kwietnia czyli „Prima Aprilis”, stąd ta nazwa u
nas, bo święto przywędrowało do Polski w XVI w, właśnie od
zachodnich sąsiadów.
Z okazji tego święta
nie będę Was oszukiwać, ale chciałam przedstawić kilka
dowcipnych gadżetów. Znalazłam je w Internecie. Niestety żadnego
z nich nie posiadam , a niektóre bardzo mnie kuszą.
Kategoria gniazdko
Kategoria obuwie
Te japonki z pewnością polubiliby Francuzi. ;) |
Kategoria mysz komputerowa
Kategoria kubek
Kategoria smoczek
Kategoria poduszka
I jak Wam by się takie dowcipne prezenty podobały?
Gadżety pierwsza klasa.kubek-kibelek i smoczki rozwaliły mnie na łopatki.pozdawiam.
OdpowiedzUsuńDotąd nie miałam szczęścia trafić na podobne gadżety w realu, bo bym z pewnością kupiła.:)
Usuńdrzwiczki jak do Domku Myszek zdobyły me serce!
OdpowiedzUsuńmerdające ogonkiem buty rozbawiły - poprawiają
humor nawet na odległość - a jak fajnie by się
w przedpokoju prezentowały - buty wielu ras :)))
Sowo! wczoraj była w sklepie z najróżniejszymi gadżetami -
OdpowiedzUsuńwróciłam tylko z lizakiem-zaparzaczką do ziółek/herbaty
oraz ślimakami-znakerami na identyczne kubki/kieliszki
ale gdybym mogła wydać w kwadrans 500pln - wyszłabym ze
sklepu z 2-3 pełnymi torbami - po kilka rzeczy jeszcze
tam wrócę nie raz - obiecuję, że zaprezentuję na blogu!
nie raz zasypiałam nad książkami z latarką
OdpowiedzUsuńpod kołdrą - bez wahania sięgnęłabym i po
poduszkową jej wersję - moc pożytku z niej :)
Szkoda, że u nas nie ma takiego sklepu. Tzn. jest, ale są tam gadżety "śmieszne" w kategorii poniżej pasa. Dla mnie to kategoria mniej niż zero i w ogóle mnie nie śmieszy.
UsuńWiem, o czym mówisz... Dla mnie to wręcz poziom mułu...
UsuńNiektóre pomysły po prostu obłędne :) O ile kubek sedes wywołuje u mnie mieszane uczucia, to buty mnie rozwaliły :) Herbatnikowa poduszka "chodzi" za mną juz ze 2 lata...i obiecałam sobie, ze oczywiście sobie uszyję...niestety, szewc bez butów chodzi :) :)
OdpowiedzUsuńNo i ta książka...przeurocza :) Pozdrawiam :)
Herbatnikowa poducha też podbiła moje serce, natomiast gniazdko czaszka z piszczelami uradowałoby moją starszą wnuczkę.
UsuńSzpilki są odjazdowe, hehe, klapki też... wszystko bardzo śmieszne :-)
OdpowiedzUsuńU nas jakoś niewesoło, z synem się pożarłam, uj, ale dzień jeszcze się nie skończył.....
spróbuje z amarylisem :-) Uściski :-)
Cóż nie zawsze wszystko nam wychodzi, jutro będzie nowy dzień i będzie lepiej. Mój Pink cośtam zaczyna kwitnąć. Buziaki.
UsuńBardzo fajne:))moja córka kiedyś kupiła mysz komputerową w kształcie samochodu w prezencie bratu:))))Pozdrawiam serdecznie i fajnych dowcipów życzę:)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś trafię na jakąś zabawną, ale gustowną rzecz i wtedy nie odmówię sobie przyjemności kupienia. Pozdrowionka.
UsuńJa to bym najbardziej chciała te drzwiczki na kontakt i poduszkę herbatnika:)
OdpowiedzUsuńI mnie się herbatnik podoba, ale tak najbardziej to pieski na szpilkach, tylko, że nie mogę takich butów nosić :(
UsuńKontakt czaszka <3
OdpowiedzUsuńChętnie bym się dowiedziała gdzie taki kupić, bo bym wnuczce zrobiła prezent.
UsuńPrezenty jak prezenty ale wpis mi się bardzo spodobał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie 🌷
Dziękuję :)
UsuńPoduszka ciacho <3
OdpowiedzUsuńO to już jest wielu chętnych na to ciacho, może ktoś się pokusi i uszyje? Pomyślałam, że może bym zrobiła w wersji mini dla Maggie. :)
Usuń... bardzo dobry pomysł :)
UsuńWszystkie mi się podobają, ale taki kubek z kawą i herbatą jednocześnie, poduszka ciacho czemu nie. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńNie byłoby dylematu - kawa czy herbata. :)
UsuńŚwietne !!! :) Gdybym miała takie rybie klapki chyba myłabym nogi kilka razy dziennie żeby nie czuć zapachu rybiego , są takie sugestywne .....
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że rzeczywiście bardzo. :)
UsuńWszystkie mi się spodobały, ale smoczki chyba najlepsze:-)
OdpowiedzUsuńSamego niby-święta, nie znoszę od dzieciństwa. Chyba od momentu, w którym Mama zawołała mnie do łazienki, krzycząc, że piękny czerwony ptak wpadł przez okienko. Nie rozumiałam kłamstwa, tym bardziej "żartobliwego". Popłakałam się i obraziłam na Mamę...
OdpowiedzUsuńAle gniazdko czanię z piszczelkami, mysz - granat, oraz rybie klapki, poproszę bezwzględnie ;-D!!!