Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

sobota, 1 kwietnia 2017

"PIERWSZY KWIETNIA TO JEST DATA...



                            ... gdy rad każdy figle płata."
              

                   Prima Aprilis – to dzień robienia kawałów, nabierania znajomych. Skąd wzięło się to święto?
              Grecy twierdzą, że wywodzi się z ich mitologii i dotyczy mitu o Demeter i Persefonie. Kiedy wiosną Persefona została porwana do Hadesu, matka, Demeter nie ustawała w poszukiwaniach, i byłaby może odnalazła córkę, ale została oszukana przez echo.
              Wiadomo,  że w Rzymie 1 kwietnia obchodzono „Ceralia” – święto ku czci odpowiedniczki Demeter, a także święto „Fortuna Virilis”. Tego dnia robiono sobie głupie dowcipy, mężczyźni przebierali się za kobiety.
             Święto upowszechniło się pod koniec średniowiecza. Wzrost tej popularności niektórzy łączą ze zmianą kalendarzowego Nowego Roku. Nowy Rok był związany z datą 25 marca lub 1 kwietnia od reformy gregoriańskiej kalendarza zaczęto obchodzić go 1 stycznia. Niektórzy jednak długo nie mogli się przyzwyczaić do nowej daty.
             W różnych krajach dzień ten ma różne nazwy;
Kraje anglojęzyczne nazywają go „Dniem Głupców”.
Francuzi -  "Dniem Kwietniowej Ryby",  od ryb przypinanych na plecach przechodniów.
W innych krajach są to: „Dzień Kłamstwa”, „Dzień Kłamców”, „Dzień Śmiechu”.
Niemcy nazywają go po prostu Pierwszy kwietnia czyli „Prima Aprilis”, stąd ta nazwa u nas, bo święto przywędrowało do Polski w XVI w, właśnie od zachodnich sąsiadów.
              Z okazji tego święta nie będę Was oszukiwać, ale chciałam przedstawić kilka dowcipnych gadżetów. Znalazłam je w Internecie. Niestety żadnego z nich nie posiadam , a niektóre bardzo mnie kuszą.
                                   
                                           Kategoria gniazdko



Kategoria obuwie
Te japonki z pewnością polubiliby Francuzi. ;)
Kategoria mysz komputerowa 


Kategoria kubek


Kategoria smoczek


Kategoria poduszka


 I jak Wam by się takie dowcipne prezenty  podobały?



28 komentarzy:

  1. Gadżety pierwsza klasa.kubek-kibelek i smoczki rozwaliły mnie na łopatki.pozdawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotąd nie miałam szczęścia trafić na podobne gadżety w realu, bo bym z pewnością kupiła.:)

      Usuń
  2. drzwiczki jak do Domku Myszek zdobyły me serce!

    merdające ogonkiem buty rozbawiły - poprawiają
    humor nawet na odległość - a jak fajnie by się
    w przedpokoju prezentowały - buty wielu ras :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Sowo! wczoraj była w sklepie z najróżniejszymi gadżetami -
    wróciłam tylko z lizakiem-zaparzaczką do ziółek/herbaty
    oraz ślimakami-znakerami na identyczne kubki/kieliszki

    ale gdybym mogła wydać w kwadrans 500pln - wyszłabym ze
    sklepu z 2-3 pełnymi torbami - po kilka rzeczy jeszcze
    tam wrócę nie raz - obiecuję, że zaprezentuję na blogu!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie raz zasypiałam nad książkami z latarką
    pod kołdrą - bez wahania sięgnęłabym i po
    poduszkową jej wersję - moc pożytku z niej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że u nas nie ma takiego sklepu. Tzn. jest, ale są tam gadżety "śmieszne" w kategorii poniżej pasa. Dla mnie to kategoria mniej niż zero i w ogóle mnie nie śmieszy.

      Usuń
    2. Wiem, o czym mówisz... Dla mnie to wręcz poziom mułu...

      Usuń
  5. Niektóre pomysły po prostu obłędne :) O ile kubek sedes wywołuje u mnie mieszane uczucia, to buty mnie rozwaliły :) Herbatnikowa poduszka "chodzi" za mną juz ze 2 lata...i obiecałam sobie, ze oczywiście sobie uszyję...niestety, szewc bez butów chodzi :) :)
    No i ta książka...przeurocza :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbatnikowa poducha też podbiła moje serce, natomiast gniazdko czaszka z piszczelami uradowałoby moją starszą wnuczkę.

      Usuń
  6. Szpilki są odjazdowe, hehe, klapki też... wszystko bardzo śmieszne :-)
    U nas jakoś niewesoło, z synem się pożarłam, uj, ale dzień jeszcze się nie skończył.....
    spróbuje z amarylisem :-) Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż nie zawsze wszystko nam wychodzi, jutro będzie nowy dzień i będzie lepiej. Mój Pink cośtam zaczyna kwitnąć. Buziaki.

      Usuń
  7. Bardzo fajne:))moja córka kiedyś kupiła mysz komputerową w kształcie samochodu w prezencie bratu:))))Pozdrawiam serdecznie i fajnych dowcipów życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś trafię na jakąś zabawną, ale gustowną rzecz i wtedy nie odmówię sobie przyjemności kupienia. Pozdrowionka.

      Usuń
  8. Ja to bym najbardziej chciała te drzwiczki na kontakt i poduszkę herbatnika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie się herbatnik podoba, ale tak najbardziej to pieski na szpilkach, tylko, że nie mogę takich butów nosić :(

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Chętnie bym się dowiedziała gdzie taki kupić, bo bym wnuczce zrobiła prezent.

      Usuń
  10. Prezenty jak prezenty ale wpis mi się bardzo spodobał.
    Pozdrawiam wiosennie 🌷

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. O to już jest wielu chętnych na to ciacho, może ktoś się pokusi i uszyje? Pomyślałam, że może bym zrobiła w wersji mini dla Maggie. :)

      Usuń
  12. Wszystkie mi się podobają, ale taki kubek z kawą i herbatą jednocześnie, poduszka ciacho czemu nie. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne !!! :) Gdybym miała takie rybie klapki chyba myłabym nogi kilka razy dziennie żeby nie czuć zapachu rybiego , są takie sugestywne .....

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkie mi się spodobały, ale smoczki chyba najlepsze:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Samego niby-święta, nie znoszę od dzieciństwa. Chyba od momentu, w którym Mama zawołała mnie do łazienki, krzycząc, że piękny czerwony ptak wpadł przez okienko. Nie rozumiałam kłamstwa, tym bardziej "żartobliwego". Popłakałam się i obraziłam na Mamę...

    Ale gniazdko czanię z piszczelkami, mysz - granat, oraz rybie klapki, poproszę bezwzględnie ;-D!!!

    OdpowiedzUsuń