Porządkowanie moich przyborów do szycia zainspirowało mnie
do napisania tego posta. Jak rzadko zastanawiamy się skąd pochodzą, jak dawno
są w użyciu, przedmioty codziennego użytku.
Najdawniejszymi przyborami do szycia są oczywiście igły. Najstarsze znaleziska
archeologiczne datuje się na 16 tysięcy
lat! A z całą pewnością znane były jeszcze dawniej, tylko się nie zachowały.
Robiono je najpierw z twardego drewna. Potem z kości i rogów, aż wreszcie z
metalu. W 1755 r. powstała pierwsza
maszyna do szycia, ale upowszechniła się dopiero sto lat później. Do niej
również używa się igieł.
Do przechowywania cennych igieł od bardzo dawna używano
igielników. Zamykanych pudełeczek. Mnie udało się zdobyć piękny XIX w. igielnik
angielski. Mam też kilka papierowych i plastikowych igielników.
Nici. Na początku
do zszywania ubrań, które były ze skór używano zwierzęcych jelit. Wraz z
tkaninami wełnianymi i lnianymi pojawiły się też nici z wełny i włókien
roślinnych.
W Chinach używano nici jedwabnych,
bardzo mocnych, choć cienkich. Gdy byłam dzieckiem nici kupowało się nawinięte
na drewniane szpulki. Potem szpulki zniknęły, bo zastąpiono je papierowymi
plastikowymi rurkami, znacznie tańszymi. Jednak dzięki polowaniom na starocie
udało mi się zebrać wcale niemała kolekcję drewnianych szpulek, z nićmi i bez.
Nożyczki. Znane
były już w XV w. pne w Egipcie. Przypominały kształtem dzisiejsze nożyce do
strzyżenia owiec. Nożyczki w obecnym kształcie zawdzięczamy Rzymianom, pochodzą
z około 100 r. ne. Niestety moje wszystkie nożyczki pochodzą zaledwie z XX w.
Guziki. Są
wynalazkiem starożytnych Greków. Jednak w późniejszym okresie zaprzestano ich
używania. Pojawiły się na nowo w Anglii w XII w. , służąc raczej do ozdoby niż
jako praktyczne zapięcie. Upowszechniły się dopiero w XVII w. Posiadam kilka
guziczków z XVII-XVIII w.
Jeśli nie guziki to co? Rzymianie do zapinania używali
fibuli – to ozdobne agrafki. Fibule
były używana także na ziemiach polskich we wczesnym średniowieczu. Niestety fibuli nie posiadam.
Do spinania
używano także szpilek, w dużo
większym rozmiarze niż dzisiaj. Później szpilki wykorzystywano w procesie
przygotowywania szycia. Aby się nie gubiły wpinano je w poduszeczki, które
przybierały różne kształty. Najbardziej lubię moją Pannę Myszkę, choć
poduszeczka w stylu wiktoriańskim także bardzo mi się podoba..
Do zapinania służą także wynalezione w XIV , a rozpowszechnione w XVII w. haftki
I zatrzaski krawieckie, prababcie napy. Zawdzięczamy ich rozpowszechnienie krawcowi z Łodzi - B. Lichtensteinowi, który w XIX w. podbił zatrzaskami Amerykę.
Żeby nie kaleczyć palców igłą wynaleziono naparstek. Najstarszy znany, brązowy naparstek
znaleziono w Pompejach. Prawie jego rówieśnikiem jest gliniany naparstek z
Sobkowa. Jest on jednym z najstarszych w
Europie. Prawdziwą popularność naparstki
zdobyły w średniowieczu. A w XVII w. nie do pomyślenia było, żeby panna nie
posiadała tego narzędzia. Dlatego naparstki są po drobnych monetach jednym z
najczęściej znajdowanych artefaktów. W XIX w. naparstek stał się nie tylko
narzędziem, ale i dziełem sztuki. Wytwarzano je z metali szlachetnych, emaliowano,
nawet wysadzano klejnotami. Robiono też naparstki z kości słoniowej, bursztynu,
porcelany, szkła i celuloidu.
Nasze domowe naparstki obecnie znajdują się w zbiorze mojej
synowej. U mnie zaledwie cztery porcelanowe i jeden aluminiowy z NRD.
Naparstek z Sobkowa liczy sobie 2 tyś lat. |
Miarka krawiecka.
Znane są miarki rzymskie wykonane z rzemienia. Do mierzenia tkanin używano
także drewnianej miarki zwanej dawniej łokciem krawieckim. Posiadam niestety
tylko współczesny, ceratowy centymetr.
Żelazko. Jest
wynalazkiem średniowiecza. Choć starożytni Chińczycy do prasowania używali rondelka
z węglem drzewnym. Rzymianie wygładzali tkaniny – młotkiem! W Europie stosowano
żelazka na węgiel oraz na dusze. Dusza to kawałek metalu odpowiedniego
kształtu, który rozgrzewało się w piecu i wkładało do żelazka.
Posiadam resztki przedwojennego żelazka na węgiel, to
pamiątka rodzinna. Drugie pochodzi z lat 60tych XX w. i jest już elektryczne.
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was na śmierć.
Największa i najmniejsza szpulka drewniana.. |
Grzybek do cerowania |
Takie dwie wiszące półeczki zdobyłam ostatnio na giełdzie. |
Nie zanudziłaś wręcz przeciwnie,czytałam z wielką przyjemnością:)))masz rację na co dzień nie zastanawiamy się nad zwykłymi przedmiotami a przecież wszystko musiało być kiedyś wymyślone:)))też mam trochę starych drobiazgów do szycia (maszyna nożyce kilka naparstków i pokaźną kolekcję żelazek):)))Twoje są bardzo ładne szczególnie pudełeczko na igły i poduszeczka myszka:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu. Chętnie bym obejrzała Twoje żelazka. Kiedyś miałam więcej, ale poszły do ludzi, bo mieszkałam w mieście i nie miałam miejsca.
UsuńKochana, ale ty tego wszystkiego masz:) I nie zanudziłaś, nawet tak nie myśl. Takie wpisy uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńściskam Cię:)
Dzięki. Jakoś tak od dziecka lubię gromadzić różne przedmioty. A jak już coś gromadzę, to chcę wiedzieć, co posiadam. Gorzej, bo zdobyta wiedza pobudza mnie do wyszukiwania następnych "eksponatów". Pozdrawiam serdecznie.
UsuńOjej, nie wiedziałam,że to takie wiekowe wynalazki:-D pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo wiekowe, a niektóre prawie wcale się nie zmieniły. Pozdrowionka.
UsuńRaj dla lubiących szyć. Bardzo fajne to wszystko. :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńAle Ci sie uzbierało tych krawieckich akcesoriów, więc tak: mam żelazko z dusza i to z lat 60-tych ale z czerwona rączką, fajnie,ze masz tyle tych drewnianych szpulek ja mam tylko kilka, super jest grzybek,i myszka igielnik, zaciekawiły mnie te igielniki papierowe...fajnie było posiedziec u Ciebie w pracowni krawieckiej ,a szyjesz dużo? bo ja bardzo lubie szyć i ostatnio nawet sie przykładam:)) Pozdrówka Bea:)
OdpowiedzUsuńNie jestem zbyt dobrą krawcową, choć moja babcia była fantastyczną. Czasem coś sklecę dla lalek, czasem coś prostego do domu. Ale lubię zbierać różne starocie, zwłaszcza rzeczy codziennego użytku.
UsuńO rany! Ile ty masz tego! Ale pięknie to wszystko wygląda, tak urokliwie. Pozdrawiam i zapraszam do udziału w zabawie na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia do drugiego etapu wysłałam jakiś czas temu.
UsuńŚwietny post, zwłaszcza dla młodych ludzi. I kolekcję masz Tereniu bardzo interesującą.
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak jakoś się nazbierało.
UsuńKolekcja zapiera dech w piersiach. Też zbieram drewniane szpulki. Jednak sposób w jaki piszesz o swojej pasji skradł moje serce. Pozdrawiam ciepło, Ania :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńale masz cudna kolekcje:)))
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńjakże nostalgiczna podróż! kocham oglądać guziki -
OdpowiedzUsuńczasem w pasmanterii zapominam, po co przyszłam,
przeglądając pudła, puzdereczka, ramki z guzikami!
szpulki drewniane i mnie zawsze wzruszały -
OdpowiedzUsuńale to ceramiczne naparstki dziś mnie rozwaliły!