Za oknem taki widok.
Jednak długo naczekaliśmy się na deszcz. Od wczoraj pada, z
czego bardzo się cieszymy w imieniu naszego ogrodu. Susza nam bardzo dokuczyła.
Co dziennie trzeba było podlewać.
Deszcz jest błogosławieństwem, ale już silny wiatr zupełnie
nie.
Całe szczęście zaczyna przycichać. Wiatr spowodował niestety
spore spustoszenie wśród kwiatów, niektóre połamał. Tylko zdjęcia będą dowodem
jak pięknie kwitły.
Mam jednak nadzieję, że deszcz sprawi, że pojawią się nowe
kwiaty. A tymczasem pokażę Wam te, którym zdjęcia zrobiłam w środę, kiedy
jeszcze było słonecznie. Miłego oglądania.
Piękny masz ogród:) Jestem u Ciebie pierwszy raz, ale jeśli pozwolisz zostanę na dłużej. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję za odwiedziny. Chętnie skorzystam z zaproszenia.
UsuńPięknie kwitnie u Ciebie ogród:)))u nas wiatr też szalał i całe przedpołudnie sprzątałam ogródek:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńA ja nawet posprzątać nie mogłam, dopadło mnie jakieś choróbsko, miałam 38 stopni gorączki i cały dzień przespałam. Pozdrowionka.
UsuńKochana, w Twoim ogrodzie po prostu magia... tyle pięknych róż:)
OdpowiedzUsuńCudnie!!
ściskam Cię
Wiele róż zmarzło mi tej zimy niestety. To co ocalało pięknie kwitnie. Uściski.
UsuńU nas też burza było, drzewa w Warszawie powyrywało, uch, a na działce spoko, roślinki szczęśliwe, że się opiły do syta. Szkoda bardzo, że kwiatuszki Ci połamało :-( oby szybko się krzaczki zregenerowały i znów cieszyły urokiem ! Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńU nas, całe szczęście, drzew nie połamało. A roślinki, jak napisałaś - szczęśliwe. Wody do zbiorników dolało. Pozdrowionka.
UsuńPięknie i kolorowo u Ciebie w ogrodzie! Mam nadzieję,że zdrowie już dopisuje. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMoje zdrowie chyba sobie na urlop pojechało, bo w sobotę nieoczekiwanie dostałam wysokiej gorączki i prace ogrodowe muszą poczekać. Pozdrawiam.
UsuńŚlicznie kwitną Twoje róze! U nas też wiatr sporo szkód na ogrodzie wyrządził.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu róż. Ja znów jestem chora, wszystkie szkody po wichurze musiał ogarnąć mój M. Pozdrawiam.
UsuńPrzepiekne róże i te ilości.....kwaity na tarsie super się prezentują:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, ze Ci się podoba. Pozdrowionka.
UsuńO tak, deszcz był potrzebny :-) A Twoje kwiaty z pewnością "dojdą do siebie" po silnym wietrze. Serdeczności ślę do Ciebie :-) Ania
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. Dziś znów pada i dobrze, bo jeszcze zostało mi tyle sadzonek, które potrzebują wilgoci, żeby się dobrze przyjęły. Pozdrowionka.
UsuńJak pięknie. Zachwyciły mnie Twoje róże. U nas też wiatr i ulewa poniszczyły mi niektóre kwiaty, ale trudno na to nie ma rady. Myślę, że trochę się odbudują. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńU nas szkody nie są aż tak wielkie. Cieszy nas deszcz, bo susza była dotkliwa. Myślę, że za tydzień nie będzie widać śladów po zniszczeniach, a kwiaty ładnie rozkwitną. Pozdrawiam.
UsuńTrudny sezon dla roślin.U mnie wiosenne przymrozki załatwiły piwonie,bzy .Deszcz potrzebny ale grad !!! podziurkował liście host.Z natura nie wygrasz trzeba sie podporządkować
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie lubię gradu, szkoda roślinek. U mnie na szczęście nie padał. Ale z powodu mrozu straciłam lilie i sporo róż. Od jutra wakacje, będę miała więcej czasu dla roślin. Pozdrowionka.
UsuńPiękne rośliny i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZawsze się boję niszczycielskiej siły gradu i ulewy!
Wczoraj była straszna burza i ulewa, ale na szczęście bez gradu i tylko kilka roślin ucierpiało. Z ulewy bardzo się cieszymy, od trzech lat u nas panuje susza. Pozdrowionka.
UsuńPiękne róże! I fajne chmury. U nas wczoraj cały dzień lało i to tak, że zastanawiałam się czy szyby w oknie nie rozwali.
OdpowiedzUsuńmalinowe róże z młodziutkimi
OdpowiedzUsuńpączkami zachwycają i rozczulają!