Znowu przybyło mi trochę starych bombek. Jak wiecie mam na
ich punkcie bzika. Poluję na nie zwłaszcza w naszej Graciarni, ale też u
znajomych i po rodzinie. A w tym roku trafiły mi się jeszcze bombki ze
stuletniego domu, bo właściciele wyprzedawali „graty” po poprzednikach.
Szkoda, że i bombki nie były stuletnie, ale i tak sporo
staruszek do mnie trafiło. Dwa pudełka i trochę luzem.
Najpierw te starsze. Część pochodzi z lat 50-60tych, a kilka
z pewnością jest starszych.
Teraz pokażę kilka ciekawszych pojedynczo .
Drugie pudełko pochodzi z lat 70-80tych i na wieczku jest
pieczątka firmowa Powiatowa Spółdzielnia Pracy oddział w Prabutach.
Wśród bombek luzem były dwa moje marzenia łabędź i bocian. Brakuje
mi już chyba tylko pawia.
Oraz dwa takie „ludki” z lat 70tych.
W Graciarni upolowałam szpic z lat 50tych wzorowany na tych
z początku wieku, ale skromniejszy
Oraz pudełko bombek z tego okresu.
I jeszcze pudełko czystych szklanych bombek
A na koniec, wygrzebana u siostry M, taka słodka panienka,
chyba z lat 60tych.
Mój M łapie się za głowę i pyta, gdzie ty to wszystko
zmieścisz? Oj zmieszczę, zmieszczę, jak nie na choince to obok ;)
A mój M też się łapie za głowę i pyta, kiedy to wreszcie wyrzucisz ? A ja mówię: nigdy. Takim przedmiotom warto przywracać "drugie" życie, są takie kruche i delikatne, ale pełne wspomnień. Pozdrawiam świątecznie - Stasia
OdpowiedzUsuńMiło mi, że znowu zaglądasz. Facetom trudno zrozumieć ile wspomnień, ile emocji, mieści się w takich przedmiotach. Serdecznie pozdrawiam. :)
UsuńOj piękne skarby pokazujesz:))ja też mam troszkę starych a nowe kupuję pojedyncze i zawsze jest jakaś postać:)))podobnie jak Ty mam bzika na punkcie starych bombek:)))łabędź z bocianem cudne:))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńNie mogę się oprzeć ich urokowi, jak widzę takie cudeńko, to żal mi zostawić. A jak jeszcze przypomina utraconą bombkę z dzieciństwa, to nie ma mocnych. :) Pozdrowionka.
Usuńluię stare ozdoby choinkowe
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie :)
UsuńJa tez pielęgnuję te najstarsze, ze starego domu i też jestem sentymentalna.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twoich starych bombek. Czy w całym kraju były jednakowe wzory, czy na południu inne, niż u nas. :)
UsuńNic tylko pogratulować i pozazdrościć :D
OdpowiedzUsuńO, pewnie i Ty masz jakieś swoje bombkowe skarby z dzieciństwa. :)Może i ja bym mogła pozazdrościć. :)
UsuńPewnie, że mam :D
Usuńale od lat ich nie wyciągam z piwnicy, trzymam je tam jak skarb :)
Piwnicę mam ciepłą i suchą :)))
A może warto wyciągnąć i pokazać wnusiom? :)
UsuńNie :(
Usuńbo to głupie jeszcze :(
i nie potrafią nic uszanować :(
Śliczne!
OdpowiedzUsuńPamiętam z babcinego domu kilka takich skarbów...
U mnie skarby z babcinego domu załatwił kotek- prezent, ściągnął choinkę i prawie wszystkie bombki się stłukły.
UsuńPrzepiękne skarby! Twoja choinka Tereniu musi być naprawdę ogromna, żeby je wszystkie pomieścić. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńO, jest co roku do sufitu, innej mój M by nie ścierpiał. Ale i tak zbiory się nie mieszczą, dlatego zwykle mamy jeszcze jedną i kilka stroików. :)
UsuńŁabędź jest czarodziejski, na pewno, taki urok starych rzeczy :-) Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńDługo zazdrościłam pewnej koleżance, blogerce jej łabędzi, a teraz mam własnego. :)
UsuńTeż mam kilka bombek takich starych z lat 60-70 i bardzo je lubie mimo ze sa wyblakłe i lekko zmurszałe to maja swój urok
OdpowiedzUsuńZ czasem bombki tracą blask, ale zyskują patynę. To świadectwo historii wielu świąt. :)
Usuńdawne bombki miały dusze - te współczesne są zimne :-) Śliczne
OdpowiedzUsuńJeśli mówisz o plastykowej tandecie z Chin to się zgadzam, ale jest przecież tyle cudnych nowych bombek, a wiele firm wyrabia nadal bombki według starych wzorów. Po za tym jest sporo bombkowego rękodzieła, dziewczyny potrafią robić prawdziwe cuda.
UsuńJakie to wzruszające , że zachowało się tyle tak przecież kruchych starych bombek :):) Piękna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się z każdej, która mi przybywa, a najbardziej z tych, które kiedyś mieliśmy w domu i się potłukły. Bo kruchość jest wielka wadą tych cudeniek. Cieszą mnie bardzo bombki z wgłębieniem, bo jako maluch wsadzałam tam paluchy i oczywiście niszczyłam te skarby. :)
UsuńKochana życzę Ci pięknych Świąt i Nowego ROku...a bombeczki podziwiam...ja mam swoje i są to Bańki Rodowe:))
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym pooglądała Te Rodowe Bańki. :)
UsuńWspaniałe zdobycze - zanosi się na piękną kolekcje - jest na co popatrzeć - pozdrawiam i wszystkiego dobrego Szara Sowo
OdpowiedzUsuńDziękuję Wandziu! Pierwszy raz bombki nie zmieściły się na choince. Tym razem zawisły tylko te retro z niewielkimi wyjątkami.
UsuńZielona bombka z dziurką mnie oczarowała.Cudowna jest.
OdpowiedzUsuńUzbierało mi się ich kilka w rożnych kolorach, ślicznie odbijają światło ledowych lampek.
Usuń