Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

sobota, 4 grudnia 2021

CORAZ BLIŻEJ ŚWIĘTA

           Zbliżają się Święta. A ja jeszcze nie mam siły, żeby zająć się poważnymi przygotowaniami. To sobie przygotowuje świąteczne dekoracje.

            Chciałam się pochwalić wygrzebanymi w Graciarni świątecznymi drobiazgami. Niektóre to prawdziwe skarby za grosze. 


 







 

              Jak widzicie przybyło mi też trochę starych  bombek. I takie dwa nowe ptaszki, kupione na promocji w Home & You.


 

     Jeszce pokażę Wam miniaturowa szopkę, ma całe 4 cm wysokości i tyleż długości. A tak prezentuje się na kolanach lalki.




18 komentarzy:

  1. Piękne ozdoby wyszperałaś:))u mnie zdecydowana większość ozdób to starocie:)))nowe bombki śliczne:)))mini szopka cudna:)))Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrowia oraz siły życzę:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu. Ja też najbardziej lubię te stare ozdoby. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Jakie śliczności! Też mam kilka ozdób ze słomy, niby proste, a jakie wdzięczne. Jak na współczesny wyrób ptaszek jest bardzo ładny. :) A mini-szopeczka w sam raz do lalkowej dioramy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szopeczka już pod choinką stoi i czeka na Mikołaja ;) Ozdoby ze słomy bardzo lubię, jako dziecko robiłam ze słomy łańcuchy. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Jak zawsze, wygrzebujesz same cudeńka w tej Graciarni. Mini szopka prześliczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z szopki się tak ucieszyłam jakbym pierścionek z brylantem znalazła ;)Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  4. Takie wygrzebane to często właśnie same cenne cudeńka:) Patrzę na nie z sentymentem..jakbym wróciła do dzieciństwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam i dziękuję za odwiedziny mojego bloga. Mnie też najbardziej cieszą takie, które przypominają mi dzieciństwo Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Wygląda ekstra, sama też być coś chciała znaleźć trochę czasu dla siebie, ale cały dzień opiekuję się synkiem dla którego w głowie tylko bruder koparka, więc zabawa trwa u nas cały dzień.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, zwłaszcza ta mini-szopeczka, choć i figurki z Kościółkiem - wzruszające. Bardzo podobne są u mnie od 3 dekad, przywiezione z Norwegii.

    OdpowiedzUsuń
  7. PS. Najmniejsza szopka jaką posiadam, ma wielkość ... orzecha laskowego ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te figurki z kościółkiem są niemieckie. Szopki w orzechu laskowym to sobie nawet nie umiem wyobrazić. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Te figurki mają w sobie coś magicznego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wytoczyć takie maleństwa z drewna to dopiero sztuka. :)Przesyłam serdeczności :)

      Usuń
  9. wow, szopka miniatura jest genialna:-) Ech święta, jaki to miły czas pod każdym względem :-) uściski :)

    OdpowiedzUsuń