Chyba każdy dziś docenia urodę polnych kwiatów. Wykaszanie rowów, praktycznie zanik miedz, odchwaszczanie pastwisk, przyczyniły się do zubożenia bioróżnorodności. Całe szczęście ten etap mamy za sobą. Nawet w miastach co raz częściej zamiast trawników pojawiają się kwietne łąki. Gdybyż jeszcze rolnicy chcieli to zrozumieć. Wiele osób posiadających ogrody wprowadza do nich, wzorem Anglików, dzikie rośliny. Zwłaszcza miododajne.
Ja także zaprosiłam do swojego ogrodu kilka z nich i mam nadzieje na więcej.
Takie dwie piękne cykorie wyrosły z przyniesionych ze spaceru nasion.
Krwawnik, to chyba zawsze był w ogrodzie, kwiatki wykorzystywałam do suchych bukietów.
Koniczyna, stokrotki i jaskry zamieniły mój trawnik w łąkę.
Mniszek, popularnie zwany mleczem, od dawna przestał być u mnie chwastem. uwielbiam jak łąka nim zakwita na wiosnę.
Ostróżeczka wędruje sobie po ogrodzie, gdzie chce.
A skąd się wzięła tojeść, nie mam pojęcia, ale cudnie zarasta cieniste miejsca pod drzewami.
Chabry łąkowe dopiero mam zamiar wysiać z zebranych przy drodze nasionek.
Tak jak i ten ostrożeń lancetowaty o cudownych kwiatach ale bardzo ciernistych łodygach i liściach. Nadaje się na roślinę soliterową i jest miododajny.
Zwykłe chaberki też chcę posiać. Nasiona kupiłam w sklepie.
Mam nadzieję, że za rok będę mogła się pochwalić większą ilością dzikich kwiatów.
Przepraszam, znowu nie mogę wstawiać komentarzy :( :( :(
Uwielbiam polne kwiaty, są takie piękne, a szczególnie kocham chabry i maki :)) W ogródku też mam ich trochę :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness <3
Też zawsze taszczyłam z wycieczek "za wieś", ale teraz postanowiłam zaprosić do ogrodu.
UsuńAch jakie ładne. I cykoria - bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJa sobie łączkę wysiałam w skrzynce. Niestety kwitną rośliny po kolei, a powierzchnia mała. Ale był już rzepak i ogórecznik, jeszcze kwitnie len i żmijowiec, a coś jeszcze dopiero będzie :).
W swojej naiwności rozsypałam nasiona kwietnej łąki na mały nieużytek pod brzozą i nic mi nie urosło. Nie wiedziałam, że trzeba ziemie uprawić pod chwasty. Przecież przy drogach same rosną.
Usuńpolne kwiaty są piękne jaa co roku przytaszczam bukiety do domu z okolicznych niezabudowanych terenów
OdpowiedzUsuńTez tak kiedyś robiłam, teraz chcę mieć w ogródku.
UsuńPolne kwiaty są cudne:)))w moim ogrodzie jest dużo różnych kwiatów i nawet chwastów,bo nie przepadam za pięknie uformowanymi rabatami:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńJa też w ogrodzie nie mam pięknych rabat pod linijkę, nie mam trawnika. Lubimy żeby było naturalnie. I żeby było dużo pszczółek.
UsuńWspaniałe kwiaty :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi,że i Tobie się podoba dzika przyroda.
UsuńOd kilku lat w moim mieście są wyznaczane kwietne łąki na trawnikach, choć w większości to poletka mało urokliwych chwastów. Takie z polnymi kwiatami zdarzają się bardzo rzadko. W twoim ogrodzie oczywiście najbardziej podobają mi się chabry, ale lubię też ostróżeczki i krwawnik. Może kiedyś znajdzie się też firletka? :)
OdpowiedzUsuńPiękne firletki łąkowe wymagają wilgotnego stanowiska, a u mnie sucho. Za to mam nadzieję na ślaz, wybieram się na zbiór nasion.
OdpowiedzUsuńKocham polne kwiaty. I chociaż moje podwórko, projektowane dawno temu, nie przewidywało w krajobrazie właśnie takich, to koniczyna sama zdecydowała. Zresztą, widziałaś zapewne na fotkach. W Tym roku zasiadam łąkę kwietna na jednym kawałku po trawniku, który z premedytacją zlikwidowałam. Nie jest zbyt obfita jak na razie, ale może w przyszłym roku będzie piękniej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda. Zdaje się, że mnie się udało trochę odblokować bloggera.
UsuńPolskie kwiaty łąkowe są piękne i różnorodne pod względem kolorów. Właściwie każdy może znaleźć w nich coś dla siebie
OdpowiedzUsuńTen rok jest dobry dla sadzonek i nasion. Nazbierałam sporo nasion i mam nadzieję, że się uda wysiać.
UsuńCudownie :-D
OdpowiedzUsuń