Dziś szybciutko wrzucam dwa obrazki.
Pierwszy powstał w ten sposób, że
dostałam prezent w bardzo ładnej torebce. Szkoda, żeby leżała w szufladzie.
Miałam też owalną ramkę, która sobie czekała na ciekawy obrazek.
Ramka była w kolorze mahoniu dlatego
ja przemalowałam i nieco postarzyłam. Fajnie w niej wygląda wiktoriańska dama.
Taka sama trafiła do klosza.
Drugi obrazek to właściwie podstawka
pod garnek z holenderskim kafelkiem. Szkoda mi , bo jest śliczny. Drewnianą
ramkę przemalowałam i postarzyłam. Teraz
zdobi mój shabbowy kącik w roli obrazka.
O rety, bardzo pomysłowe :-) Oba śliczne !
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńBardzo fajne...
OdpowiedzUsuńSzczególnie zainteresował mnie Twój blog: w kręgu sacrum i będę tam podczytywać systematycznie, ale tam nie znalazłam pola obserwatorów, więc zostaję tu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń