Pewnie niektórzy będą zawiedzeni, ale moje polowanie to
zupełnie bezkrwawe łowy, choć czasem i niedźwiedź polarny mi się trafi. O taki.
W przedświątecznym sezonie lubię polować w ulubionej
graciarni na stare ozdoby świąteczne. zapewniam Was, że można upolować tzw.
grubego zwierza.
Oto czubek choinkowy z Niemiec, z początku XX w.
Całkiem
możliwe, że z około 1910 r., bo podobny znalazłam na niemieckiej stronie, ma
charakterystyczne druciki.
A
te dwie malutkie bombki datowane są również na początek XX w. , do końca lat
30tych.
Teraz mam trzy bardzo stare bombki.
Następne
bombki już znacznie młodsze, powojenne, 1950-1990. Marzyło mi się upolować
więcej, ale choróbsko mnie zmogło i nici z polowania w ostępach SH.
Na razie leżą sobie na miseczkach i czekają na Święta.
Ta większa miska to te, które zebrałam do ubiegłego roku
mniejsza tegoroczne.
Ciekawe znaleziska :) Przypominają mi się czasy mojego dzieciństwa. :) Podoba mi się czerwona bombka, ma takie ładne wykończenie. No i oczywiście Twoje też są super. Czy jakbym w najbliższym czasie widziała gdzieś starsze bombki, brać? Wysyłać? W razie czego proszę o maila.:)
OdpowiedzUsuńNiestety, bombki to bardzo krucha sprawa. Raczej do wysyłki się nie nadają. A żal by było dostać potłuczone lub popękane.
UsuńBardzo lubię stare bombki. Wywołują wspomnienia.Misiu i dzwoneczek są super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubię bombki figurki, mam już kilka misiów, ale ten jest starutki, a dzwoneczek może być nawet przedwojenny.
UsuńPrześliczne bombki, nadają niepowtarzalny klimat. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńStare bombki maja swój urok, tak jak te hand made. Ale kocham dosłownie wszystkie.
UsuńO, widzę,że fioletowa bombeczka z aksamitu, bardzo ciekawa, a Twoje zbiory retro sa zadziwiające. Ja podzieliłam rodowe bombki z siostrami i mamy każda po troche, ale jeszcze sa na strychu. Miś polarny słodki:)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twoich rodowych bombek. Aksamitną bombkę robi się w dosłowne 5 minut, tylko trochę aksamitu i koralików, koszt produkcji około 50 groszy. A efekt zaskakująco ładny.
UsuńTakie skarby w samą porę pokazałaś bo wczoraj 1.12 zaczął padać śnieg w Warszawie i białe misie mogą biegać. Klimaty świąteczne :-))
OdpowiedzUsuńOj u mnie też mogą i nawet w domu. Wczorajsze załamanie pogody sprawiło, że byliśmy dobę bez prądu.A jak nie ma prądu, to i wody i ogrzewania. Na zewnątrz nasypało ze 30 cm śniegu, połamało drzewa. U mnie w ogrodzie wiśnię, bez i kalinę.
UsuńOj bardzo udane łowy:)))ja też trochę upolowałam z czego bardzo się cieszę:))bombki zrobione przez Ciebie bardzo mi się podobają:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Reniu, że pokażesz rezultaty polowania. bardzo jestem ciekawa. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPiękne te łowy. Jak ja lubię takie nietuzinkowe ozdoby. Mam tylko kilka. Niestety u nas nie ma SH, a szkoda. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńOzdoby choinkowe mają w sobie czar dziecięcych lat i dlatego są mi tak drogie.
UsuńPrzecudne :)
OdpowiedzUsuń