Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

czwartek, 1 grudnia 2016

POLOWANIE




         Pewnie niektórzy będą zawiedzeni, ale moje polowanie to zupełnie bezkrwawe łowy, choć czasem i niedźwiedź polarny mi się trafi. O taki.

         W przedświątecznym sezonie lubię polować w ulubionej graciarni na stare ozdoby świąteczne. zapewniam Was, że można upolować tzw. grubego zwierza.
         Oto czubek choinkowy z Niemiec, z początku XX w. 


Całkiem możliwe, że z około 1910 r., bo podobny znalazłam na niemieckiej stronie, ma charakterystyczne druciki.


A te dwie malutkie bombki datowane są również na początek XX w. , do końca lat 30tych.
                 Teraz mam trzy bardzo stare bombki.


Następne bombki już znacznie młodsze, powojenne, 1950-1990. Marzyło mi się upolować więcej, ale choróbsko mnie zmogło i nici z polowania w ostępach SH. 

Na razie leżą sobie na miseczkach i czekają na Święta.


Ta większa miska to te, które zebrałam do ubiegłego roku


mniejsza tegoroczne. 


A tu jeszcze dwie bombki, które w tym roku zrobiłam własnoręcznie.



Pozdrawiam wszystkich serdecznie i już dziś zapowiadam post Mikołajkowy – oczywiście o moich Mikołajach.

15 komentarzy:

  1. Ciekawe znaleziska :) Przypominają mi się czasy mojego dzieciństwa. :) Podoba mi się czerwona bombka, ma takie ładne wykończenie. No i oczywiście Twoje też są super. Czy jakbym w najbliższym czasie widziała gdzieś starsze bombki, brać? Wysyłać? W razie czego proszę o maila.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, bombki to bardzo krucha sprawa. Raczej do wysyłki się nie nadają. A żal by było dostać potłuczone lub popękane.

      Usuń
  2. Bardzo lubię stare bombki. Wywołują wspomnienia.Misiu i dzwoneczek są super.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię bombki figurki, mam już kilka misiów, ale ten jest starutki, a dzwoneczek może być nawet przedwojenny.

      Usuń
  3. Prześliczne bombki, nadają niepowtarzalny klimat. Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stare bombki maja swój urok, tak jak te hand made. Ale kocham dosłownie wszystkie.

      Usuń
  4. O, widzę,że fioletowa bombeczka z aksamitu, bardzo ciekawa, a Twoje zbiory retro sa zadziwiające. Ja podzieliłam rodowe bombki z siostrami i mamy każda po troche, ale jeszcze sa na strychu. Miś polarny słodki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jestem ciekawa Twoich rodowych bombek. Aksamitną bombkę robi się w dosłowne 5 minut, tylko trochę aksamitu i koralików, koszt produkcji około 50 groszy. A efekt zaskakująco ładny.

      Usuń
  5. Takie skarby w samą porę pokazałaś bo wczoraj 1.12 zaczął padać śnieg w Warszawie i białe misie mogą biegać. Klimaty świąteczne :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj u mnie też mogą i nawet w domu. Wczorajsze załamanie pogody sprawiło, że byliśmy dobę bez prądu.A jak nie ma prądu, to i wody i ogrzewania. Na zewnątrz nasypało ze 30 cm śniegu, połamało drzewa. U mnie w ogrodzie wiśnię, bez i kalinę.

      Usuń
  6. Oj bardzo udane łowy:)))ja też trochę upolowałam z czego bardzo się cieszę:))bombki zrobione przez Ciebie bardzo mi się podobają:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję Reniu, że pokażesz rezultaty polowania. bardzo jestem ciekawa. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  7. Piękne te łowy. Jak ja lubię takie nietuzinkowe ozdoby. Mam tylko kilka. Niestety u nas nie ma SH, a szkoda. Pozdrawiam:):):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ozdoby choinkowe mają w sobie czar dziecięcych lat i dlatego są mi tak drogie.

      Usuń