W tym roku postanowiłam nie produkować pisanek. Dlaczego? Popatrzcie. Najpierw zrobiłam to zdjęcie.
Potem okazało się, że to nie wszystko, co mam. Oto następny karton.
I co myślicie, że już koniec, nic z tego. Ciągle w zakamarkach natykam się na jakieś jajka, jajeczka, malowane lub nie, naturalne, drewniane, ceramiczne, plastykowe, a nawet blaszane. Zdobione różnymi technikami.
To część jajek ceramicznych, reszta do świąt jeszcze się znajdzie.
To moje ulubione kartonowe, miałam nadzieję, że upoluję następne, ale w Graciarni spotkał mnie zawód. W tym roku ozdób wielkanocnych jak na lekarstwo, nie licząc plastykowych jajeczek do powieszenia na drzewku.
Stwierdziłam, że mam ich naprawdę dosyć i po za tymi do święconki więcej nie będzie.
A na koniec pokażę Wam kurczaczka. Zabawka z PRLu, nakręcana, ale kluczyk się zgubił.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanych przygotowań do Wielkanocy.
Cudeńka! Na stół wielkanocny jak znalazł! I ten kurczaczek <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przed laty nie przykładałam do tego wagi i wiele fajnych zabawek pozbyłam się z domu. Były jeszcze kurki, co znosiły jajka. :)
UsuńAle zbiór !!!!u mnie też się naskładało:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńZ roku na rok, jest co raz więcej. Najbardziej jednak żal, ze te prawdziwe malowane woskiem nie wytrzymują próby czasu. Chętnie zobaczę Twoje pisanki i inne świąteczne cuda. Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńHa ha :) bo ozdoby świąteczne rozmnażają się przez pączkowanie w postępie geometrycznym :) przecież przez cały rok zamknięte w pudłach są to co mają robić :))))
OdpowiedzUsuńBardzo zacna kolekcja :)
Zwłaszcza, że mają pomocników w tym rozmnażaniu ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie. :)
wow ale kolekcja moja jest duzo skromniejsza. ja w tym roku kilka jaj wykonałam ale że na święta jadę do rodziców to im zwiozę moje pisanki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz fajnie, teraz to ja jestem rodzicem do którego dzieci przyjeżdżają na święta. :)
UsuńWspaniała kolekcja, a do tego jeszcze kurczaczek - super.:)
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję za miły komentarz. Miło mi, że Ci się u mnie podoba. :)
UsuńJajka podrzucają zwykle kukułki :):)
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja :)
Buziaki !!!
Mnie też czasem "kukułki" coś podrzucą ;) Buziaki :)
UsuńTo piękne święta, więc radość niech będzie ogromna, a i takie drobiazgi niech jej dodadzą.
OdpowiedzUsuńPisanki, baranki, palmy. Ciągle sprawiają mi radość. :)
UsuńWspaniała kolekcja, a zwłaszcza kurka z PRL-u jest urocza :-)
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne :-)
Marzenko, jeszcze raz dziękuję za prezent ♥
UsuńAle jaj! Piękna kolekcja!
OdpowiedzUsuńPrzeglądnęłam jajo, po jaju i znów z przykrością musiałam kilka usunąć, czas robi swoje.
Usuńja tez nic nie robię , bo mama , a kurczaka pamietam :D
OdpowiedzUsuńMiło mi, że mnie odwiedziłaś. :) Pozdrawiam. :)
UsuńŚliczne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Anno :)
UsuńNo bo w sumie nigdy nie wiadomo co się może nam kiedy przydać. Piękna kolekcja. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńMasz rację, tylko, że tych przydasi to tyle się zwykle nazbiera, że nie ma gdzie upchnąć. A potem jest tak, że jak chcesz, to znaleźć nie możesz, a znajdują się jak już nie potrzebne ;) Pozdrowionka.
UsuńSówko kochana pięknie i świątecznie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńMam ogromną prośbę czy możesz udostępnić ten link https://pomagam.pl/operacjeAzora
Napisałam tez u siebie krótkiego posta o tej smutnej historii. Buziaki ślę wiosenne :-)
Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja!
Śliczna kolekcja! Miałam takiego kurczaka na kluczyk, tylko żółtego... Przysłowiowych 5. groszy nie dam, czy gdzieś jeszcze nie znajdę go u Babci. Ciągle mam ten problem: jakaś część moich zabawek, poszła wraz z końcem podstawówki do piwnicy. I stamtąd ukradł je sąsiad... Mniejsza część wylądowała u Babci, gdzie znalazły dużo bezpieczniejeszą miejscówkę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, Sówko, że Święta spędziłaś radośnie i zdrowo...
Ojej ile pisanek! Piękne! :)
OdpowiedzUsuń