Jesienne Ariadny
przędą nić babiego lata
z opadających liści
tkają perskie dywany
utykając pomiędzy osnowę
opadłe płatki róż
z poranionych palców
strząsają krople kalin
na delikatny woal mgły
Zapraszam do mojego ogrodu na jesienne ostatki.
A na koniec moja akwarelka "Jesień" z cyklu "Cztery pory roku".
piękne te jesienne ostatki a akwarelka Bardzo ładna delikatna
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz :)
UsuńPiękne kadry Tereniu. U mnie też deszczowo i wietrznie, choć muszę przyznać, że mi dzisiaj ta pogoda nie przeszkadza. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Ja dziś byłam szczęśliwa, ze nie musiałam wychodzić z domu. Nadal wietrznie i deszczowo, a kaloryfery cieplutkie. :) Pozdrowionka . :)
UsuńTwój ogród piękny jest jesienią:))akwarela bardzo mi się podoba:))szkoda że jesień trochę spochmurniała:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMyślę, Reniu, że ten deszcz się bardzo przyda, zwłaszcza mojemu ogrodowi. :) Pozdrawiam cieplutko. :)
UsuńPrzepiękny wiersz i cudna akwarelka. Nostalgicznie już wokół nas...
OdpowiedzUsuńTak właśnie chyba wszystkich nastraja jesień. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPiękna jesień w Twoim ogrodzie i na fotkach. Wiersz oddaje magię jesieni. Akwarela bardzo mi się podoba. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znów wróci taka piękna, bo od trzech dni leje i wieje. :)
UsuńAkwarelka cudowna. Mam nadzieję, że będzie ich więcej. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko, mam trochę swoich akwarelek, ale rzadko maluję. :)
UsuńNiesamowity kolor mają liście na pierwszym zdjęciu! U nas też już szaro, leje i wieje, wszystko mnie bardziej boli. Ale do tej pory było super! a dziś miałam test u psychologa i ubawiłam się, więc poczucie humoru to chyba znak, że i tak jest ze mną lepiej :-) Uściski mocne :-)
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu kalina koralowa nad moją studnią. Niestety wilgoć i zmiany ciśnienia źle wpływają na nasze samopoczucie, moje stawy też dają znać o sobie. Ale poczucie humoru to grunt. Życzę zdrówka i serdecznie pozdrawiam. :)
Usuńale cudne te Twoje zakamarki a akwarela przecudowna.W stolicy też zimno, mokro i wieje. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńzakamarki co raz bardziej ogołocone z tych cudnych liści. Pozdrowionka :)
UsuńA ja lubię taką jesienną szarugę. Nazywam ją pogodą kocykowo-herabtkową. :) Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTo smacznej herbatki, bo dziś trochę taka herbatkowo-kocykowa. Ja cieszę się każdym słoneczkiem bardziej niż latem, miło wyjść do ogrodu jak jest czym odetchnąć. :)
UsuńKolory jesieni dodają nam trochę więcej energii w czasie deszczowych dni - nie ciągnie nas już do prac ogrodowych ale w domku jest tyle do zrobienia - ja zabieram się do malowania drzwi, choć w ogrodzie nie do końca mam posprzątane - pozdrawiam Szara Sowo serdecznie fajnie że malujesz
OdpowiedzUsuńE tam, takie paćkanie akwarelą.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne słowa, piękne kadry, piękna pora roku...
OdpowiedzUsuńI znowu mamy Złotą Jesień, niemal lato ;-) Ciekawe, czy zima też będzie złota???? B-)
A po co Ci zima? Ja tam mogę mieć lato na okrągło. No może dwa tygodnie na Boże Narodzenie, i wystarczy ;)
UsuńSzara Sowo! Pisz coś, bo u Ciebie czuję się jak w domu...
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd, że tak długo nic nie pisałam, ale lalki mnie zupełnie pochłonęły. Obiecuję coś napisać. Dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńZachwycam się Twoim, jak to nazwałaś wyżej, paćkaniem. Super!
OdpowiedzUsuń