Napadły mnie igła z nitką. Trochę, żeby się odstresować, a
trochę żeby zrobić przyjemność córce. Ostatnio bardzo polubiła sowy.
Postanowiłam zrobić dla niej trzy sówki zawieszki z kolorowego filcu. Parę
tygodni temu znalazłam w Kerfurku ruchome oczka do przyklejania i kusiło mnie,
żeby je wykorzystać. Tak powstała pierwsza trójka, nazwana Trzema Wojami z
Asgardu.
Wszyscy razem
I każdy z osobna
Potem zrobiłam trzy zawieszki dla JD
Nietoperek
Ironmen
Pusheen
A potem to już poszło, co dzień coś wychodzi spod igły.
W
dodatku miałam w domu mały kursik. Moje „uczennice” też pilnie „craftują”.
Powstała armia kotów, sów i innych stworów. A ta sówka to dzieło mojej córki i
prezent dla mnie.
Super prace. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Miłej niedzieli.
UsuńSą słodziaste. To jest bardzo wciągające. :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście ten nałóg nie jest szkodliwy dla zdrowia, wręcz odwrotnie :)
UsuńO jak dużo filcostworów a jakie fajne!!!!
OdpowiedzUsuńA w dodatku proste do wykonania i jak napisała Metka, wciągające.
Usuńale fajne sowy:-D
OdpowiedzUsuń