Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

piątek, 13 listopada 2015

FILCOWA MENAŻERIA




         Napadły mnie igła z nitką. Trochę, żeby się odstresować, a trochę żeby zrobić przyjemność córce. Ostatnio bardzo polubiła sowy. Postanowiłam zrobić dla niej trzy sówki zawieszki z kolorowego filcu. Parę tygodni temu znalazłam w Kerfurku ruchome oczka do przyklejania i kusiło mnie, żeby je wykorzystać. Tak powstała pierwsza trójka, nazwana Trzema Wojami z Asgardu.

         Wszyscy razem


         I każdy z osobna


         Potem zrobiłam trzy zawieszki dla JD
         Nietoperek


         Ironmen


         Pusheen
 
Zdjęcie w sepii, bo wszystko wyszło wściekle żółte, a kot jest jasnobrązowy.
         A potem to już poszło, co dzień coś wychodzi spod igły.



      W dodatku miałam w domu mały kursik. Moje „uczennice” też pilnie „craftują”. Powstała armia kotów, sów i innych stworów. A ta sówka to dzieło mojej córki i prezent dla mnie.

7 komentarzy:

  1. Są słodziaste. To jest bardzo wciągające. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście ten nałóg nie jest szkodliwy dla zdrowia, wręcz odwrotnie :)

      Usuń
  2. O jak dużo filcostworów a jakie fajne!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w dodatku proste do wykonania i jak napisała Metka, wciągające.

      Usuń