Będąc kiedyś w supermarkecie zobaczyłam łubowe pudełka po
serku pleśniowym. Dosyć spore, chyba ze 20 cm średnicy. Zapytałam sprzedawczynię, co robią z pustymi,
odpowiedziała, że wyrzucają. Poprosiłam więc, żeby mi je dała i tu zaczęły się
schody. Dziewczyna poszła spytać kierowniczkę, owszem mogę wziąć, ale muszę iść
do oznaczonej kasy, bo inaczej będzie się ochroniarz czepiał. Wzięłam pudełka i
poszłam, cóż, kiedy oznaczona kasa była zwyczajnie nieczynna. Poszłam więc do
innej i tam znowu ceregiele, kasjerka, telefon, kierowniczka, ochroniarz. W
końcu jednak wyszłam ze sklepu z pudełkami, które wyrzuca się do śmieci! sic!
Śmieci troszkę poleżały, bo miałam różne inne prace na
tapecie, ale się doczekały.
Pudełka wyglądały tak : Dół, łubowe denko + otok, spięte
spinaczami. Góra , wierzch kartonowy + łubowy otok.
Pudełka z wierzchu pomalowałam akrylem. Na mokry akryl z
wierzchu nałożyłam serwetkę i docisnęłam gąbkę. Bez dodatkowych mediów
uzyskałam efekt jakby spękań.
Po wysuszeniu postarzyłam suchym kakao i mokrą torebką
herbaty. Na koniec warstwa bezbarwnego lakieru i gotowe. Można w nie włożyć
jakieś drobiazgi lub zapakować odpowiedniej wielkości prezent. Szkoda było
wyrzucać.
Tak prezentują się na kredensie, ale już mają nowe domy.
Tak to już jest że zwykłe sprawy potrafią się zagmatwać:)))dobrze że pudełka zabrałaś bo ślicznie je przerobiłaś:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTaki mamy klimat ;) Źle działa na szare komórki. Chętnie bym przygarnęła więcej tych śmieci, bo się podobają znajomym.
UsuńHa, ha! Nie wiedziałam, że ze śmieciami jest taki problem? Mieszkamy w dziwnym kraju, cóż. A pudełeczka wyszły ślicznie :)
OdpowiedzUsuńNiestety bywa, że ktoś wyda głupie zarządzenie, szczęściem czasem da się obejść. A czasem wyrzucają fajne opakowania, ze stendów zrobiłam domek dla lalek.
UsuńSuper :)))
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
Usuńwyglądają pięknie :) Jak ja uwielbiam, kiedy ktoś daje drugie życie przedmiotom :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę i fajnie, że wiele osób docenia stare rzeczy i daje im drugą szansę. Ja staram się wykorzystywać wiele rzeczy. Może kiedyś napiszę o tym post.
UsuńAle piękne!!! Szkoda, że jak zawsze, bez względu na obowiązujący ustrój, tak trudno wydobyć od nas i ocalić, przedmioty skazane na wysypisko...
OdpowiedzUsuńZa mojego życia, to się chyba nie zmieni!
Tak, to smutne ale prawdziwe. Jestem ciekawa, czy teraz w tych nowoczesnych sortowniach śmieci, odzyskują chociaż te naprawdę cenne starocia, czy wszystko idzie na przemiał, bo "procedury". :(
UsuńPiękne. Oto dowód jak zrobić coś z niczego. Super! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, lubię prace lekkie, łatwe i przyjemne. ;)
UsuńŚliczne pudełeczka. Bardzo mi się podobają. Tym bardziej, że mam kota na punkcie pudełek. ;)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, jedno pojedzie do Ciebie.
UsuńPięknie je przeobraziłaś ale biurokracja wiele osób jest w stanie zniechęcić. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń