Niedawno
narzekałam na brak jaskółek . Wczoraj nagle pojawiło się całe
stado młodych, ćwiczących loty i zawładnęło moim domem i
ogrodem.
Najpierw
obsiadły poręcze górnego tarasu świergocąc rozgłośnie.
Potem
ćwiczyły loty koszące , czasem tuż nad ziemią, ale tego nie
udało mi się sfotografować. Czasem odpoczywały na drucie.
Dziś
obrały sobie za miejsce odpoczynku gałęzie naszego orzecha i
bujały się jak na huśtawce. To był piękny widok. Zdjęcia robiła
z daleka, a nie mam teleobiektywu, dlatego nie wszystkie zdjęcia są
dobrej jakości.
Ptaki
jakby chciały wynagrodzić mi, że dotąd nie mogłam zrobić zdjęć,
zleciały się do ogrodu dosyć licznie.
Odwiedziła
mnie para dzwońców. Pan korzystał z poidełka,
a Pani posilała
się jakimiś owadami w skoszonej trawie.
Gromada
wróbli robiła co rusz takie zamieszanie, że z robieniem zdjęć
nie mogłam nadążyć. Zanim ustawiłam obiektyw, zrywały się i
ulatywały w inne miejsce.
Kopciuszek
był zbyt daleko i pod słońce, ale choć zdjęcie słabe, to go
pokażę.
Kos
także był łasy na smakołyki w trawie. Nie chcę Wam psuć
apetytu, ale on pożerał ślimaki bez muszlowe. Bleeee…
Były
jeszcze gołąbki, i te dzikie, i jakiś hodowlany.
Tylko
sroki ostatnio się wyniosły, ale za nimi nie tęsknię.
Na
koniec jeszcze kilka zdjęć moich hortensji, to jedyne kwiaty,
którymi z racji ciągłych deszczów, mogę się pochwalić.
Życzę
Wam i sobie pięknej pogody w nadchodzącym tygodniu.
Cudowne stworzenia. Miałaś szczęście tyle ich u Ciebie. Jak ja dawno nie widziałam jaskółek.I kos przydałby się tyle u nas ślimaków. Wiosną był codziennie, a teraz wywędrował w inne miejsce. Kocham ptaszki, a tak mało ich u nas w ogrodzie. Każdy gość bardzo cieszy. Hortensje piękne. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńU mnie ptaki bardziej słychać niż widać, ale w weekend zrobiły sobie prawdziwy zlot. :)
UsuńNiezłe ptasie towarzystwo wprosiło się do Ciebie na przekąski.Musiało być wesoło od świergotów i akrobacji.Do mnie też czasem jakieś wróbelki zaglądają,ale nie w takiej ilości.Hortensje wspaniałe,aż dech zapiera...
OdpowiedzUsuńNajbardziej się cieszę, że jaskółki skorzystały z tych przekąsek. Bo przekąski pchają mi się do domu i mnie kąsają. ;)
UsuńWróbelki to takie fajne stworzonka. Można na nie patrzeć bez końca:)
OdpowiedzUsuńSzczęściem u mnie ich całkiem sporo, ale coś niedobrego dzieje się z wróblami, są rejony, że prawie ich niema. Niektórzy oskarżają sroki, które zbytnio się rozmnożyły.
UsuńCiekawe co na to ptasie towarzystwo, Twoje kotowate?
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki :D
Ptaki sobie z kotowatych robią wielką nieprzyzwoitość. Zdrowego ptaka kot nie złapie, bo i zresztą po co? Micha pełna smakołyków, a pani leci na każde miaukniecie. Że też ja nigdy nie mam aparatu pod ręką, jak coś się dzieje, bo byś zobaczyła jak sroka na kota polowała i jak on przed nią zwiewał :):):)
Usuńuwielbiam ptasich braci mniejszych bez nich smutno by było. co do hortensji to w tym roku sa ukontentowane bo jak na ich nazwe przystało Hydrangea czyli lubiaca wode .
OdpowiedzUsuńOj lubi wodę, to fakt.
UsuńAle u Ciebie imprezowo, hehe, widać, że bardzo się podoba towarzystwu u Ciebie i jest o tym głośno, hehe. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńPtasie towarzystwo, nawet najbardziej rozimprezowane, jest mile widziane. Zwłaszcza jak się często, gęsto częstuje muchami, komarami i innymi owadzimi szkodnikami.
UsuńPięknie uchwyciłaś te wszystkie ptaszki, ja najbardziej lubię słuchać ich śpiewu gdy świta, wtedy jest się jak w zaczarowanym świecie ♥ Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do swojego kącika! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Zawsze lubię słuchać śpiewu ptaków, a najbardziej wiosną, bo wtedy najwięcej ich koncertuje.
UsuńPrawdziwa plejada ptaków Tereniu! Cieszę się, że wreszcie pozwoliły Ci się sfotografować siebie, bo ptaki to niezwykle urokliwe stworzenia. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTo był dobry dzień na ptasie safari. Po dwóch dniach szalonych harców jaskółki zniknęły. Pozdrawiam .
Usuńw końcu wiem, komu smakują golasy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nasze ropuszki są ich amatorkami. :)
UsuńIle ślicznych ptaszków!
OdpowiedzUsuńTrzeba cierpliwości, żeby je zobaczyć.
UsuńW tym roku jaskółki z Mazowsza odleciały jeszcze przed 15 sierpnia. Nie pamiętam, by kiedykolwiek ulotniły się tak wcześnie. Chyba nawet w 1997, zabawiły w Polsce dłużej... Już brak mi ich radosnego krzyku.
OdpowiedzUsuńA nasze jeszcze są. :)
Usuń