Tosia jest u nas już miesiąc. Od tego czasu bardzo urosła i całkowicie się z nami oswoiła.
Tosia jest osóbką bardzo niezależną i robi co chce, to znaczy broi ile wlezie. Często wykorzystując nas jako trampolinę do skoków.
Sypia w najdziwniejszych miejscach i pozycjach
Ma też swoje ulubione miejsca.
Czasem w drodze szczególnej łaski posiedzi lub pośpi na kolanach.
A w przerwie miedzy tymi wyczynami pałaszuje ulubione jedzonko.
Niestety są też problemy, Tosia drapie i gryzie, jak to kociak, a ja po tych zadrapaniach mam czerwone pręgi i swędzą mnie bardzo ręce i nogi. Muszę kupić coś na alergię. Drugi problem to mój kręgosłup, co raz bardziej daje mi się we znaki i Tosia potrafi mnie zwyczajnie zmęczyć. Mam tylko nadzieję, że szybko rośnie i wkrótce trochę się uspokoi.
Drapania i gryzienia trzeba koniecznie oduczyć, bo z tego się wyrasta, albo i... nie. Osobiście mam trochę brutalną, ale niezawodną metodę. Gryzonia sama gryzłam, albo szczypałam tak, by zapiszczał. Normalnie w naturze to matka od 2, czy 3 (już nie pamiętam) miesiąca życia podgryza swoje kocięta pokazując im próg bólu. Prawidłowo zsocjalizowany kot nie powinien gryźć domowników. Jej teraz z pewnością rosną zęby i to też trzeba uwzględnić. Kup jej jakiś gryzak dla kota i jak będzie usiłowała Cię gryźć - wciskaj do dzioba. Na drapanie stosuję 2 metody, a raczej stosowałam, bo szybko je oduczyłam. Dostawały prztyczka w łapę i podcinałam im pazury. Jeśli nie wychodzi z domu, możesz to śmiało zrobić. Powodzenia! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za rady. Ona gryzie złośliwie, ale udrapie często przypadkowo skacząc na nas.Nie wiedziałam, że są gryzaki dla kotów, chciałam kupić taką kość ze skóry dla małego psa. Obciąć pazurki się trochę boję. Myślę, że wkrótce będę ja trochę wyprowadzać do ogrodu, to się stępią.
UsuńZe skórzaną kością też możesz spróbować. Zamiast gryzaka może być piłeczka z takiej gąbko-gumy. Jak otworzy paszczę do gryzienia Was, wkładaj jej przedmiot. I szczyp w udo, szybko zrezygnuje z kąsania ;-)
UsuńŚliczna kiciunia, mam nadzieję, że szybko oduczy się gryzienia i drapania. Moja też to robiła, na szczęście jej przeszło... może tylko czasami podskubie, ale tak leciutko, w zabawie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Też mam nadzieję, że przejdzie. :)
UsuńLudzie podobno dzielą się na kociarzy i psiarzy:-) ja należę do tych drugich:-)
OdpowiedzUsuńLubię wszystkie zwierzęta, mieliśmy kiedyś psy. Ich odejście sprawiło, że nie chciałam już następnego.
UsuńMłode zwierzęta potrafią być urocze alei męczące:))))ja mam dwa psy:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńNiestety tak, choć miło mieć zwierzaka w domu. :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńUrocza koteczka.
OdpowiedzUsuńMoje, podobnie jak Tosia, potrafią spać w najróżniejszych miejscach- na wiszącej szafce w łazience lub kuchni, parapecie, krzesłach, pudełkach-domkach poustawianych w całym domu, Totuś uwielbia spać w umywalce 🤣, a najlepiej jest na środku podłogi, pod nogami. Jeżeli chodzi o drapanie- też potrafią przez przypadek w zabawie zawadzić. Najlepiej regularnie obcinać pazurki, to nic trudnego.
Życzę radości z obcowania z kitulką. Może przydałoby jej się towarzystwo, byłaby mniej energiczna, gdyby wybawiła się z innym kotełkiem.
Chcieliśmy wziąć dwa, ale był tylko jeden. Tosia jest bardzo terytorialna, walczy nawet ze swoim odbiciem w oknie. Przepędziła starszą siostrę z tarasu. Wolę nie ryzykować.
UsuńMała psotnica :-) Słodziak, choć rozrabiaka :-)
OdpowiedzUsuńPotrafi być słodka jak chce :)
UsuńŚliczniutka jest. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji dzisiejszego Dnia Blogera :)
UsuńDziękuję Karolinko, pozdrawiam cieplutko. :)
UsuńSłodka Tosia. <3
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńJaka słodzinka. Jaka szkoda, że moje już się tak dziarsko nie bawią, tylko leżakują :-)
OdpowiedzUsuńA ja czasem nie mogę się doczekać żeby tylko spokojnie leżała. :)
UsuńPrzesłodkie kociątko. Jest taka fajna!
OdpowiedzUsuń