Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

czwartek, 31 grudnia 2015

DO SIEGO ROKU !








Wszystkim czytelnikom odwiedzającym Graciarnię życzę
***
samych słonecznych,
***
szczęśliwych i radosnych dni w nadchodzącym
***
 Nowym Roku!

***

poniedziałek, 21 grudnia 2015

WESOŁYCH ŚWIĄT



 
Ho, ho, ho

         Wszystkim stałym i nowym czytelnikom, zaglądającym do Graciarni chcę złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowia, wszelkiej pomyślności, miłości i przyjaźni. Spełnienia wszelkich marzeń. Aby atmosfera nocy wigilijnej towarzyszyłam Wam przez cały rok. Chcę Wam życzyć tego wszystkiego słowami pastorałki K. Dzikowskiego
 
Drzwi wejściowe - zapraszamy
Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy
Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski

Niebo ziemi, niebu ziemia
Wszyscy wszystkim ślą życzenia
Drzewa ptakom, ptaki drzewom
Tchnienie wiatru płatkom śniegu

Jest taki dzień, tylko jeden raz do
roku
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku
Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem
Dzień, piękny dzień, dziś nam rok go składa w darze

Niebo ziemi, niebu ziemia
Wszyscy wszystkim ślą życzenia
A gdy wszyscy usną wreszcie
Noc igliwia
zapach niesie.

         A na koniec kilka moich tegorocznych świątecznych dekoracji. W każdym kątku inaczej. 
Ozdoba kredensu na wieszaku z motylkiem
Nieodzowna poinsecja
W kuchni
Mikołajkowo
weranda na biało
Od serca
Jedna z czterech figurek Dzieciątka.
Kącik vintage, moje zbiory starych bombek.

wtorek, 15 grudnia 2015

STARY KREDENS KUCHENNY




            

         Od dłuższego czasu marzył mi się w kuchni, stary, biały kredens. Taki, jak pamiętam z dzieciństwa. Wypatrzyłam go u kuzynki w chlewiku. Należał do cioci mojego M i myślałam, że jest trochę starszy. Okazał się jednak z lat 50tych i w dodatku, przekonałam się, że nie cały jest drewniany. Prawda wyszła dopiero przy szlifowaniu. Pod warstwami farby, chyba z sześcioma, ukazała się na drzwiczkach płyta wiórowa. Masakra. Właściwie, to szkoda, że nie zrobiłam żadnych zdjęć przed i w trakcie, ale robiłam go w ciemnym dosyć garażu.
         Drzwiczki na koniec, trzeba było zaszpachlować. Całe szczęście blat okazał się drewniany, niezbyt piękny, ale zawsze to drewno. Nie jestem zbyt wprawną renowatorką, kredens był pierwszym większym meblem. Akryl nie chciał kryć różnych niedoskonałości i szpachla wyłaziła zażółcając farbę. W końcu skapitulowałam i użyłam farby alkidowej. Blat zaolejowałam dwukrotnie, a no koniec przetarłam woskiem. Wymieniłam gałki i szyby, bo jedna oryginalna pękła podczas demontażu. Trochę się spieszyłam, bo chciałam mieć kredens w kuchni przed świętami. Ma wiele niedoskonałości, ale w końcu to stary kredens, a nie nówka ze sklepu. jest bardzo pojemny i zmieściłam tam większość moich misek i talerzy.
Zapraszam do oglądania.