Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

piątek, 23 grudnia 2016

JEST TAKA NOC



Jest taka noc  (fragment)

Jest taka noc
choć mróz na dworze
gdzie blask miłości
serca grzeje
rodzi się w nich
Dzieciątko Boże
gwiazda jak uśmiech nam jaśnieje ...



Wszystkim odwiedzającym mojego bloga chciałabym życzyć wiele szczęścia, zdrowia i łask potrzebnych w naszym codziennym życiu. Niech te Święta będą radosne, pełne ciepła i miłości.

środa, 14 grudnia 2016

PODAJ DALEJ



        Spotkała mnie wielka radocha, za sprawą Beatki z bloga Utkane z pasji. Wzięłam udział w zabawie „Podaj dalej” i dziś właśnie listonosz przyniósł przesyłkę od Bei. Dziękuję kochana. Tyle cudowności!


        Zdradziłam Beatce, że bardzo podobają mi się tworzone przez nią torebki. I oczywiście w paczce była taka oto zimowa, kosmata torebeczka.


        Dostałam też prześliczne koronkowe bombki, które już w przyszłym tygodniu zawisną na naszej choince.


Bea też doczytała gdzieś, że zbieram serwetki i powiększyła mój zbiór o kilka, nie miałam żadnej z nich. 


A to wszystko uzupełniła słodkościami z Mikołajkami włącznie i bardzo miłym liścikiem oraz świątecznymi życzeniami.


Beatko, bardzo serdecznie za wszystko dziękuję!

         A teraz moja kolej, aby Was zaprosić  do udziału w zabawie "Podaj dalej" :
        Wśród osób, które zechcą wziąć w niej udział wybiorę jedną, która otrzyma ode mnie  coś z moich rękoczynów w terminie 365 dni od dziś.
             Zainteresowanych proszę o zgłoszenia   w komentarzach pod tym postem do końca bieżącego roku tj. do 31 grudnia do północy. Wybraną osobę ogłoszę i poinformuję również w komentarzach pod tym postem i poproszę o adres mailowy do dalszej korespondencji. Zapraszam wszystkich serdecznie :)

poniedziałek, 5 grudnia 2016

MIKOŁAJKI



         To jedne z najmilszych świąt, zwłaszcza dla dzieci.  Obchodzi się je 6 grudnia,  ku czci św. Mikołaja, biskupa Mirry, dobroczyńcy dzieci i biedaków.  Od średniowiecza, w noc poprzedzającą to święto, osoba przebrana za Świętego obdarowuje dzieci drobnymi upominkami. Zwykle słodyczami i małymi zabawkami. Często św. Mikołaj podrzuca prezenty pod poduszkę, do bucika, albo skarpety. 
Prezenty pod poduszkę

         Od IX w. kult św. Mikołaja  był rozpowszechniony w chrześcijaństwie wschodnim i zachodnim. 

Prawosławna ikona św. Mikołaja
Po upadku Bizancjum relikwie św. Mikołaja zostały przewiezione do Bari we Włoszech.

Figura św. Mikołaja
 Kult ten obrósł wieloma legendami uzasadniającymi patronowanie św. Mikołaja nie tylko dzieciom, ale też pannom na wydaniu, rybakom i marynarzom. Był on tak powszechny, że nawet protestanci, odrzucający kult świętych, zachowali Dzień św. Mikołaja.
         Św. Mikołaja przedstawiano jako starszego mężczyznę z siwą brodą. Ubranego  w biskupie szaty koloru czerwonego, w mitrze z pastorałem w ręku, często z księgą na której leżą trzy złote kule.

         Dopiero Amerykanie na potrzeby reklamy pozbawili zacnego Świętego jego biskupiej godności i przebrali w krasnoludkowe odzienie. Dla celów komercyjnych stworzyli baśniową postać. Zrobili coś na co nawet nie ważyli się komuniści. Kiedy byłam dzieckiem podczas zabawy choinkowej w zakładzie pracy mojego ojca, prezenty wręczał nam przedstawiciel Rady Zakładowej przebrany za prawdziwego św. Mikołaja biskupa. 

1963 r. z prawej moja kuzynka
1968 r.  z lewej ja

         Oto kilka starych obrazków, z netu,  przedstawiających św. Mikołaja.


         A teraz moje Mikołajki, uzbierało się parę ozdób, niestety nie jestem w posiadaniu żadnej figurki prawdziwego św. Mikołaja, nad czym ubolewam.
        
Figurka porcelanowa siedząca
Zawieszka drewniana
Szklane dzwoneczki
Tego robiłam z dziećmi na zajęciach
Mam dwie podobne do siebie główki, będą w stroikach
Stara zabawka choinkowa

Na skarpecie
Druga główka
Plastikowa zawieszka stara
Trzy drewniane figurki
Dzwoneczek
Lalka porcelanowa
Figurka z żywicy
Ceramiczny dzwonek
Dzwonek przebrany za Mikołaja
Bombki
Figurka porcelanowa

         Życzę wszystkim  miłych Mikołajkowych niespodzianek. A byliście grzeczni?

sobota, 3 grudnia 2016

ROMANTYCZNY WIECZÓR PRZY ŚWIECACH






         Czyli załamanie pogody. Tym razem meteorolodzy się nie pomylili. W czwartek wieczorem zaczął sypać śnieg. Najpierw wyglądało to niezwykle urokliwie. Wyszłam nawet na balkon, żeby zrobić zdjęcie śnieżnej zadymce. W świetle ulicznych latarni wielkie płatki śniegu wyglądały zjawiskowo.


         Potem niestety wszelki urok diabli wzięli, bo nagle cała wieś pogrążyła się w ciemnościach.  Zostaliśmy bez prądu. U nas brak prądu oznacza katastrofę. Funkcjonowanie ogrzewania i woda w kranie zależne są od prądu. Piec uzależniony jest od pompy powietrza, wodę mamy z własnej studni zasilanej pompą elektryczną.  Ponieważ było już po 22 postanowiliśmy pójść spać, wiedząc, że obudzimy się w wychłodzonym domu.
         Śnieg padał i padał. Potem zaczął padać deszcz, a po nim znowu śnieg. 


Ranek obudził nas pochmurny i biały. Śniegu napadało prawie 30 cm. 



Mój M poszedł odśnieżyć i wrócił z niewesołymi nowinami. Śniegowa okiść połamała nam krzewy i wiśnię w ogrodzie. Kiedy wyjrzało słońce postanowiłam sama zobaczyć straty.
Nasza staruszka straciła jeden z wielkich konarów. Od dłuższego czasu usiłowaliśmy ją ratować, ponieważ podczas burzy trzy lata temu pękła na pół. Połamało też kilka mniejszych gałęzi.


Ucierpiał też mój cudny bez, trzeba będzie wyciąć dwa odgałęzienia.


Kalina straciła wielki konar.

Połamało też jeden z dużych bukszpanów.


Brnęłam w wysokim śniegu i robiłam zdjęcia, choć tym razem nie urody ogrodu, ale jego okaleczenia. Aż tu nagle stanęłam jak wryta, Wśród śniegu na krzaku, jakby nic sobie nie robiąc z całej tej katastrofy kwitł różany kwiat. Zupełnie świeży, nie zważony przez zimno.


Prądu nie mieliśmy całą dobę. Już obiad musiał przebiegać w romantycznej atmosferze, bo jedynym oświetleniem domu były świece. Świetnie się sprawdziły podgrzewacze i biedronkowe słoiczki po jogurtach..


 Całe szczęście,  kuchenkę mam gazową, więc ciepłe posiłki i gorąca herbatka pomagały nam przetrwać.
Lubię romantyczne nastroje, pod warunkiem, że nie z przymusu. Oby takie załamanie pogody więcej się nie przytrafiło.