Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

środa, 21 czerwca 2017

LATO ...


       Wieczór znowu chłodem wygnał mnie z ogrodu. Niby lato, a temperatury zwłaszcza rankiem i wieczorem wcale nie letnie. Za to dzień był bardzo ciepły, choć nie tak upalny jak wczoraj.
       Dawno się nie odzywałam, ale czerwiec, to dla mnie bardzo pracowity miesiąc. Praca zawodowa rozbija dzień na trzy części, przy takiej rotacji trudno poświęcić czas ogrodowi.   
       A chwasty nie siane, nie podlewane, same rosną i zagłuszają pożyteczne rośliny. Trzeba pielić siać, pikować, przesadzać, że o domowych obowiązkach nie wspomnę. Czerwiec to też czas zbliżającego się końca roku szkolnego, ostatnie sprawdziany, kartkówki, wystawianie ocen, rady, sprawozdania et cetera, et cetera … To także czas I Komunii, Bożego Ciała, procesji, sypania kwiatków. Myślę, że przyjmiecie usprawiedliwienie.
         Żeby jakoś się wykupić, przygotowałam najnowsze zdjęcia mojego ogrodu.     
         Zapraszam.

                                                          Na tarasie 

                                                 
                                                        Moje róże

                                                                         Inne kwiatki


Widoki



          Pliszka na rękach mojej wnuczki. Młode ptaki często uderzają o szyby. Pliszkę odchuchałyśmy i dopilnowałyśmy, aby szczęśliwie odleciała.

         Dziękuję za wspólny spacer po naszym ogrodzie. Już wkrótce wakacje, obiecuję częściej pisać. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Wspaniałego lata!