Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

niedziela, 30 czerwca 2013

ZABÓJCZA PERFEKCJA




         Ten post zamieściłam już kiedyś na innym blogu. Wiem, że niewiele osób zechce zadać sobie trud i go odszukać, dlatego publikuję go raz jeszcze tutaj. Może ktoś skorzysta z mojej metody.

            To nie jest post dla perfekcjonistek. Jeśli jesteś pedantką, nie czytaj. Po co się masz wkurzać? Z natury jestem bałaganiarą (czyt. artystyczny nieład, to broń Boże nie to co niechlujstwo i brud), mogę iść z czystym sumieniem spać, gdy w zlewie leżą dwa kubki, czy stos ubrań na desce do prasowania. Mieszkanie jest do mieszkania, a nie do sprzątania.
            Czytając opisy procedur wykonywania dekupażu czy innych podobnych rzeczy, zniechęca mnie właśnie perfekcja wykonania. Ileś tam warstw lakieru, ileś razy szlifować, ble, ble, ble... Nie to nie dla mnie. Shabby to znaczy wytarty i z perfekcją nie ma nic wspólnego!!! A tu znów trafiam na opisy niekończących się czynności. Nie to nie dla mnie!
            Jeśli jesteś ciut leniwa ( ja jestem i to nie ciut!) to moje sposoby na wykonanie fajnych ozdóbek w stylu shabby chic na pewno Ci się spodobają.
            Tanio (omijam sklepy z drogimi zagranicznymi preparatami), szybko i niezbyt pracochłonnie. A efekty na zdjęciach.
            Dziś proponuję stary drewniany wieszak przerobić na
shabby szykowny.

            Potrzebujemy:



            Wieszak  z surowego drewna


            Białą akrylową farbę do drewna  ok. 12 zł za ½ litra, starczy na długo
            Płaski pędzelek ok. 1 cm szerokości
            Czarny pisak, najlepiej taki z farbą olejną ok. 8 zł/szt.
            Zwykła świeczka
            Lakier bezbarwny mat w sprayu ok. 8 zł/ puszka
            Inicjały wydrukowane z komputera – ja drukowałam na papierze śniadaniowym.


           Czynności:
1. Na brzegach wieszaka robimy po obu stronach obwódki czarnym pisakiem i czekamy aż wyschnie.



2. Pomalowane brzegi przecieramy świeczką.

3. Malujemy jedną stronę i rant białą farbą i czekamy aż wyschnie.

4. Malujemy drugą stronę i czekamy aż wyschnie.

5. Malujemy po raz drugi.

6. Wydzieramy inicjały i przykładamy na mokrą farbę, lekko dociskając palcem, czekamy aż wyschnie.
 



7.To samo robimy z drugą stroną. Po każdym malowaniu umyj pędzelek zwykłą wodą i wyciśnij w szmatkę, to też posłuży Ci długo.
8. Z krawędzi delikatnie zdrapujemy ( ja robiłam to paznokciem) białą farbę niezbyt dokładnie, aby ukazała się ta czarna spod spodu. Jest to łatwe dzięki świeczce.

9. Zabezpieczamy bezbarwnym lakierem. Ja zabezpieczyłam tylko miejsce przyklejenia inicjałów i to jednokrotnie.

10. Wieszak prezentuje się tak. 



poniedziałek, 24 czerwca 2013

Polne kwiaty

        Tuż za moim płotem, na polu sąsiadów rosną rumianki. Prawdziwy łan białego kwiecia.
Postanowiłam przyozdobić nimi werandę.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

W STAREJ BALII




         Nasz ogród zmienia się z dnia na dzień. Czasem inspiracją jest stara balia.
Stała sobie przed domem pełna kamyków. Pomyślałam, że tylko chwasty na nich wyrastają, więc skoro one mogą , to czemu nie kwiaty?


         Było jeszcze wiaderko ocynkowane w stanie śmietnikowym.


Miednicę pokazywałam na lalkowym blogu, ale co tam


         I stary żeliwny grill, od lat rdzewiejący po tarasem, no i zmieniły oblicze.

czwartek, 13 czerwca 2013

W CIENIU WIELKIEGO DRZEWA



Po trzecich już z kolei „zimnych ogrodnikach” mamy upalne lato. 

         Przyjemnie usiąść w cieniu rozłożystego orzecha i delektować się lekturą starego romansu i filiżanką dobrej herbaty. 


         Właśnie rozkwitły krzaki białych piwonii, uwielbiam ich zapach.

         Lubię też skromne rumianki.

         Zapraszam na miły odpoczynek w cienistym zakątku mojego ogrodu