Do Świąt został miesiąc i to już niecały. Czas zacząć
przygotowania. Tak naprawdę trwają już u mnie od kilku dni. Na pierwszy ogień
poszły świąteczne i przedświąteczne dekoracje oraz sprzątanie. Domek mam spory
to i najwyższy czas zacząć porządki.
W międzyczasie trwa renowacja kredensu kuchennego, który mam
nadzieję jeszcze przed Świętami zaprezentować.
Dziś będzie o dekoracjach. Nadal robię bombki i sówki, które
zawisną na choince.
Wczoraj zrobiłam ptaszka, a właściwie podarowałam mu drugie
życie. Jak zwykle zapomniałam zdjęcia przed. Ptaszka wykopałam we własnym
ogródku. Plastikowy korpusik wydmuszka, cały biały, choć może kiedyś był
kolorowy. Zrobiłam białego floka na korpusik, dodałam piórka w ogonku, oczka z
koralików i dzióbek z cekinka, posypałam brokatem i oto jest mój rajski
ptaszek.
Na blogu, Kuni’s
litle white castle, znalazłam fajny pomysł na zrobienie choinki z szydełkowych
serwetek. http://kunislittlewhitecastle.blogspot.com/2015/11/diy-christbaum-aus-hakeldeckchen.html Zaowocował takim zimowym obrazkiem.
Wykorzystałam starą ramkę, dosyć głęboką, serwetki, koraliki, koronki, kawałek
styropianu. Najpierw ułożyłam obrazek na szkle, w odwrotnej kolejności.
Najpierw koraliki, potem serwetki od góry, koronki, a na to styropian.
Przycisnęłam tylną ścianką ramki i dokręciłam śrubki.
Oto efekt.
Ze świecznika i srebrnej bombki zrobiłam współczesną
„rzeźbę”
Bombki szklane tymczasowo umieściłam w cylindrze świecznika,
który również dostał nową koronkową szatę. Jak Wam się podoba?
I jeszcze mój zimowy bukiet.