Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

sobota, 23 maja 2015

NI SREBRO NI ZŁOTO ...




         Zaraziłam się od paru osób (zwłaszcza Dominiki) epoką wiktoriańską i zbieraniem tego, co damie mogło się przydać. ( Czyt. bez czego obejść się nie mogła).
Dziś pora na biżuterię.


         Zawsze chciałam mieć kameę. Ale chcieć, a móc... Na prawdziwą mnie nie było stać.


Aż tu proszę, oglądam ja sobie program o epoce wiktoriańskiej i co widzę i słyszę.? Prawdziwą biżuterię posiadały damy z arystokracji, a większa część tzw. klasy średniej zadowalała się biżuterią z celuloidu. Biżuteria była ładna i tania. Dobrze wykonana przypominała kość słoniową, szylkret, koral, perły itp.
 
Wiktoriańskie wyroby z celuloidu zdj. z netu
         Czekałam na swoje kamee i czekałam, aż nagle sypnęło jak z worka. Prawie na raz cztery. Najpierw dwie większe, jedna celuloid, druga ( na czarnym tle) chyba plastik. Potem wygrzebałam srebrną zawieszkę mini (1,3 cm)
 w moich starych sreberkach. 



         A na koniec w SH dorwałam prawdziwą z kamienia, popsuta oprawa wykonana była z miedzi srebrzonej. Kamea bez oprawy ma zaledwie 1,5 cm.


         A oto dalsza część biżuterii „wielkiej damy” ;)

         „Perły”
 
hodowlane + sztuczne w broszce
z celuloidu lata 60te
        
 „Korale”

koral barwiony, żeby udawał prawdziwy

         „Diamenty”

kanadyjskie kryształki lata 70te
broszka Marks & Spencer




Broszka plastik (celuloid?) lata 60te.

niedziela, 10 maja 2015

JAŚNIE WIELMOŻNA MOŚCIA DOBRODZIKO



Jak bardzo zmienił się nasz świat pod wieloma względami. Czy gdybyśmy zapytali nastolatka, co to jest papeteria, znałby odpowiedź? Czy wie do czego służy atrament i co to jest obsadka? Kto dziś siada wieczorem przy lampie, wyciąga ozdobną kartę papieru, pióro i pisze list? Dziś siadamy przy komputerze i piszemy maila, wystukujemy na komórce SMSa lub zwyczajnie rozmawiamy sobie przez komórkę lub skype’a .  Piękna sztuka epistolografii zanika. Zanika też sztuka kaligrafii, czyli pięknego pisania. Nic dziwnego, skoro zamiast starannie cyzelować literki wystarczy je wystukać na klawiaturze.
Nie tak kiedyś bywało.
 
Dama pisząca list - przedwojenna pocztówka, zdj. z netu
Kiedy uczyłam się pisać nie było jeszcze u nas długopisów. Pióra wieczne były drogie, swoje pierwsze dostałam chyba w trzeciej klasie. Było oczywiście jednym z najtańszych. Uczyliśmy się pisać zwykłym piórem to znaczy stalówką w obsadce. Moje pierwsze obsadki były drewniane, podobne do tych.
 
PRLowskie obsadki drewniane ze stalówką, kałamarz szkolny, zdj. z netu
marzę o takim kałamarzu.
Dziś żałuję, że się żadna nie zachowała. Udało mi się zdobyć taką plastikową. Stalówki kupowało się po 10 w kartonowym pudełeczku, bardzo szybko się psuły zostawiając w zeszytach paskudne kleksy.
 
Plastikowa obsadka i przedwojenny kałamarz
Pisało się atramentem, kupowanym w małych, szklanych buteleczkach. W szkole butelki były litrowe i na przerwach dyżurni napełniali z nich kałamarze, które tkwiły w otworach ławek. Szkoda, że nie mam takiego kałamarza. Za to udało mi się zdobyć kilka kałamarzy i buteleczek po atramencie.
 
mały zbiór kałamarzy
 
Najstarszy kałamarz XIX w.
 
XIX w. kałamarz porcelanowy
Początek XX w. kałamarz porcelanowy (holenderski?)
Początek XX w., kałamarz ceramiczny
XX w. kałamarz mosiężny
Przedwojenna butelka po atramencie
Lata 80te atrament Super Ink

Piórem zwykłym pisało się nie tylko w szkole, ale też w biurach, na poczcie, jeszcze do lat 70tych. (zdj. z netu)
 
Wiktoriańskie przybory do pisania - masa perłowa
Drewniane obsadki PRL



















Ostatnio wpadło mi w łapki pióro Parkera – Parkette z lat 1939-1941. Niestety nie jest sprawne. To, to niebieskie. 

Pióra: kormorana, obsadka, Parker - Parkette, współczesne


A tak wyglądało w latach swej świetności. Ma złotą stalówkę, mojej niestety brak irydowej końcówki.
Parkette, zdj z netu

A jak wyglądał niezbędnik do pisania listów przedwojennej damy? Oto kilka przykładów.

secesja zdjęcie z netu
wiktoriański zdj. z netu
wiktoriański, zdj. z netu


Widzimy podstawkę, kałamarz i piasecznik,  świecznik i podstawkę na zapałki, nóż do listów i bibularz.


zdj. z Desy



Mnie nie udało się zdobyć tak wspaniałego kompletu . Mam nóż do papieru z laki, za to zakończony sową. 
nóż z laki sowa

 
wikroriańskie noże z masy perłowej, zdj, z netu


Oraz ładny, szklany przycisk do papieru z różami.

przycisk do papieru


Tak się składa, ze nie mam w swoich zbiorach żadnego, ładnego, starego listu. Takiego co się zaczyna od słów „ Jaśnie Wielmożna Mościa Dobrodziko”, a kończy „ Mam honor zostawać z nieskończonym szacunkiem JWP Dobrodziki uniżonym sługą”. Ale oprócz listów pisano także Dzienniki – czyli pamiętniki  i Imionniki  - czyli też pamiętniki, ale takie, gdzie wpisywały się różne osoby.  Mnie pozostał po mamie zeszycik z piosenkami z lat pięćdziesiątych i mój pierwszy pamiętnik. Stronę tytułową napisała mi mama, bo pierwszoklasistka jeszcze nie umiała ładnie pisać.

zeszyt z piosenkami
 
mój pamiętnik
pamiętnik okładka drewniana