Odpoczywajcie w pokoju
Sami, bo my nie przyjdziemy, nasz ból jest gorszy niż wybranych.
Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.
Grzybobranie to dla mnie jedna z ulubionych rozrywek. Pod warunkiem, że coś znajdę oczywiście. Grzybki suszone mi się kończą. Inne też, a tu już drugi raz z grzybobrania wróciłam z pustym koszykiem. Zupełnie nic, ani jednego jadalnego grzybka. W lesie sucho. Za to są grzyby, którym to nie przeszkadza. Tym razem mój zbiór był tylko zdjęciowy. Tych okazów jeść nie polecam, zwłaszcza tego śliczniutkiego grzybka.