Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

piątek, 3 października 2014

HAFTY I KORONKI





         Ostatnio dostałam od szwagierki dwie stare walizki. Ale nie o nich będzie dzisiejszy post. Jedna z nich wszakże stała się inspiracją do zrobienia porządków w  szufladzie z serwetkami. Ponieważ dotąd małe serwetki  różnego typu gniotły się w szufladzie z dużymi obrusami, postanowiłam jedną walizkę przeznaczyć właśnie na ten cel.


         Kocham stare koronki, szydełkowe serweteczki wszelkich rozmiarów i gromadzę je bez opamiętania. Jak tylko widzę jakąś w SH – musi być moja. Potem często z żalem rozstaję się z nią, jeśli nie da się jej już naprawić czy odplamić. 


          To samo dzieje się, gdy znajdę haftowane chusteczki. Do nosa nie służą odkąd są jednorazówki, ale ładnie wyglądają w etui z okularami i szkła można przetrzeć. Toteż nazbierało się ich trochę. 


         Kocham też haftowane serwetki, zwłaszcza haft angielski i richelieu. Z kolorowych haftów obowiązkowo moje ukochane róże. 



         Na razie nie wszystko trafiło do walizki z prozaicznej przyczyny. Nie cierpię prasowania! Dlatego część serwet, serwetek i obrusów leży wyprana, zrolowana i czeka na mój dobry dzień. Dobrze, że mam garderobę i mogę trzymać je w tym stanie na półkach. Drugi powód, to ten, że reszta leży na meblach w całym domu.


Obawiam się, że w walizce wszystkie się nie zmieszczą.


3 komentarze: