Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

czwartek, 16 kwietnia 2020

MOJA KOLEKCJA PISANEK

                Obiecałam Wam pokazać moja kolekcje pisanek, ale nie wiem czy jesteście gotowi przetrwać do końca tych jaj. Pisanki zaczęłam zbierać w latach 70tych, ale niewiele z tej pierwotnej kolekcji przetrwało. Prawdziwe jajka po kilku latach ulegają destrukcji, pękają, tracą kolory. Bardzo tego żałuję, bo utraciłam piękne pisanki wykonane przez moich najbliższych. Trochę lepiej jest z tymi na wydmuszkach, ale one są bardzo kruche i choć nie pękają samoistnie, to łatwo się tłuką. Dziś mam sporo różnych pisanek.


            Postaram się pokazać je pogrupowane w zależności od techniki wykonania. Oczywiście nie wszystkie tylko po kilka najciekawszych.







                  Pisanki batikowe czyli pisane woskiem.



            Pisanki trawione kwasem. W niektórych regionach używano kwasu z kiszonej kapusty, ja używam octu 10%





            Pisanki zrobione metodą
wydrapywania są najbardziej popularne na Śląsku i zwane kroszonkami. U mnie zachowała się jedna.




                                     Pisanki drewniane


                                             Te są z Zalipia od Gosi (gosiaksz)

                         Pisanki zdobione metodą dekupażu




                               Pisanki kartonowe niemieckie


                             Pisanki - puzderka ceramiczne



            Pisanki metalowe ( pierwsza sygnowana Ian Logan Szwajcaria)





             Pisanki z materiału, sznurka,wstążek i koronek. 


                  Jajo kamienne z Indii, kamień ozdobny, farbowany


                                          Plastikowe


            Oczywiście to nie wszystko, bo jest jeszcze trosze w gorszym stanie.  Jest także sporo takich o jakich marzę, ale czasem ze względu na cenę, albo trudność w dostępie są tylko w sferze marzeń.
                  I tak np.  kurpiowska pisanka oklejana rdzeniem z sitowia.







                             Prawdziwa śląska kroszonka
             ( Zajrzyjcie do Basi z bloga Mój artystyczny nieład)



                                 Kroszonka opolska 





                                  Wyklejanka łowicka




         Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś mi się trafią. Jak też pisanka z obrazkiem na gęsiej wydmuszce.


32 komentarze:

  1. Ależ masz bogatą kolekcję pisanek, są śliczne i niesamowicie różnorodne. I wzory bardzo różne i materiały z których są zrobione. Naprawdę jestem pod wrażeniem Twojego zbioru :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. W tym roku wirus pokrzyżował moje plany zdobycia następnych egzemplarzy, niestety :(

      Usuń
  2. Urocze, ja jakos nie robiłam ich w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także nie i tez nic nowego nie udało mi sie zdobyć :(

      Usuń
  3. Piękna kolekcja:)))Mam nadzieję że kiedyś zdobędziesz te o których marzysz:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ileż tu kulturalnego dobra i włożonego weń serca! Piękne są!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała kolekcja. Jajka drewniane pamiętam z dzieciństwa. Tak samo te oklejane rdzeniem sitowia i włóczką. Najbardziej jednak urzekły mnie kroszonki opolskie - takie misterne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, kobiety na Śląsku to mają cierpliwość :)

      Usuń
  6. Piękna kolekcja - żal, że niektóre okazy są tak nietrwałe...
    Miałam piękną pisankę z Moraw , na gęsim jaju i pękła po kilkunastu latach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka szkoda. W tym roku wyrzuciłam kilka pękniętych ( oj, co za zapaszek był!). Natomiast pękniętą na wydmuszce po prostu skleiłam Magikiem. :)

      Usuń
  7. Śliczne pisanki. Na pewno są piękną ozdobą świątecznego stołu. U mnie w rodzinnym domu były kiedyś trzy drewniane pisanki, ale nie wiem co się z nimi stało.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam jeszcze jedną pisankę drewnianą, która moja mama dostała od znajomej Ukrainki. Niestety, gdzieś się zapodziała. :(

      Usuń
  8. Kolekcja godna pozazdroszczenia ( takiego pozytywnego, oczywiście). Przepiękne pisanki. Nawet nie wiem, która podoba mi się najbardziej.
    Dużo zdrówka, Tereniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marzenko. Również dużo zdrówka. Ja także nie wiem, która najładniejsza, ale najbardziej sobie cenię te, które zrobiły miłe memu sercu osoby. :)

      Usuń
  9. Piękną masz kolekcję, a gosiaksz to moja była polonistka o złotym sercu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To przecież dzięki Gosi się poznałyśmy :)Ona jest zafascynowana Zalipiem. Kiedyś widząc na jej blogu takie pisanki, napisałam, że śliczne i zaraz dostałam paczuszkę. Co roku są teraz ozdobą w moim domu na Wielkanoc. :)

      Usuń
  10. Wspaniała kolekcja. Wszystkie bardzo ciekawe. Ja od dzieciństwa robię pisanki metodą batikową, ale w tym roku po raz pierwszy nie zrobiłam ani jednej. Zadowoliłam się tymi z lat poprzednich. Moje można zobaczyć na blogu na pasku bocznym. Życzę Ci, byś posiadała wszystkie, o których marzysz. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz lecę oglądać Twoje. Uwielbiam pisanki.

      Usuń
    2. Już wróciłam. Pisanki absolutnie cudowne, godne muzeum etnograficznego. Czy możesz mi zdradzić tajemnicę robienia tych białych z brązowym wzorem?

      Usuń
  11. Moje pisanki co roku trafiały do kosza, a niektóre były naprawdę ładne. Czas chyba pozbierać wydmuszki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie. A jedną proszę odłożyć dla mnie zamiast do kosza :)

      Usuń
  12. Masz przepiękną kolekcję i chyba większą niż moja, a z pewnością masz parę tzw.: rodzynków - których u mnie nigdy nie było, lub: niestety już nie ma.

    Np. nigdy nie miałam żadnej gęsiej, a kurpiowską z wczesnych lat '80, poważnie nadgryzły mi mole.

    Niestety w tym roku, los nie pozwolił mi zarówno na nowe zakupy na etno-kiermaszach (zaraza), jak też własne kreacje (przykra siła wyższa).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam raz jeszcze Twoje pisanki. Ja też jestem rozczarowana, bo miałam nadzieję na powiększenie kolekcji, a tymczasem zmniejszyła mi się o popękane. U nas SH zamknięte do odwołania, a Targów Rolno-Ogrodniczych nie było z wiadomego powodu. :)

      Usuń
  13. Ło jeju ile jajów! I jakie ładne!

    OdpowiedzUsuń
  14. o masz, byłam pewna, że podziwiałam te zbiory :-D

    OdpowiedzUsuń