Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

niedziela, 3 marca 2013

ZAPROŚMY WIOSNĘ DO DOMU




         Wyjrzało słońce, termometr idzie w górę. Śnieg z pól znika błyskawicznie i ziemia się budzi z zimowego snu. Wierzbowe gałęzie obsiadły szare kotki baziowe i leszczyna sieje wokół złotawy pył. W moim ogrodzie przebiśniegi rozpełzły się na trawniku, jakby mówiły zaspom –„ teraz nasza kolej!”


         Wypadało wiosnę zaprosić do domu. Żonkile w sklepach takie tanie, że żal nie kupić, a bazie są całkiem za darmo, wystarczy mały spacerek.
         Jako pojemnika dla kwiatów postanowiłam użyć koszyka na przyprawy.


         Jeszcze w styczniu w zaprzyjaźnionej graciarni wyszperałam taki koszyczek , był bez pojemników, ale za to aż na sześć przypraw. Obowiązkowo przemalowałam na biało. Miałam też kilka różnych małych buteleczek, których użyłam jako mikro wazoniki.


         W SH zdobyłam też śliczny talerzyk z żonkilami z angielskiej porcelany.


         W łazience zagościł biały hiacynt w starej cukierniczce. Ma podwójną zaletę – ładnie wygląda i intensywnie pachnie.


6 komentarzy:

  1. Świetny ten koszyczek na przyprawy. :P
    Hiacynt w łazience? Nie potrzebny odświeżacz powietrza. :P Tylko lepiej wtedy drzwi nie zamykać, bo można nieźle się nawdychać. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj można, można. Na czas prysznica koniecznie trzeba go wynieść i wywietrzyć łazienkę.

      Usuń
  2. Koszyczek mi się najbardziej podoba. Wygląda trochę, jak przybornik na leki ze starego opuszczonego szpitala psychiatrycznego. :D Ma klimacik.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybym była wiosną z rozkoszą przyjęłabym Twoje zaproszenie

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie, bo wzięła bym Cię za słowo i na niedzielę upiekła ciasto.

    OdpowiedzUsuń