Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

środa, 16 marca 2022

PERŁA JEST KRÓLOWĄ KLEJNOTÓW

           O perłach pisałam w poście z 3 lipca 2018 r. Od tamtego czasu trochę przybyło mi perłopodobnej biżuterii. Nową serię postów o perłach właśnie rozpoczęłam w tych dniach na: "Elegancja dla mas".

Największe "perły", to bransoletka ze sztucznych perełek.

 

Przygotujcie się na perłowy spam. ;)

                                  Naszyjniki z pereł hodowlanych, broszka ze sztucznych.


                                         Naszyjnik z pereł hodowlanych, wisiorek z muszli.


 Na wisiorku z muszli kolczyki i wisiorek z pereł hodowlanych i broszka ze sztucznych.

Perłowa róża broszka

Broszka z masy perłowej

    

                                                           Broszka z masą perłową

Broszka ze sztucznymi perełkami

Broszka motyl z imitacją masy perłowej

Broszka słoń z masy perłowej


                                                   Wachlarz, broszka z masą perłową

                                                   Małe broszki ze sztucznymi perłami

                         Naszyjnik mojej mamy ze sztucznych perełek i resztki z klipsów. Lata 60te.

                       Wisiorek z Nefretete na celuloidzie imitującym masę perłową, lata 30te.


18 komentarzy:

  1. Ależ kolekcja :).
    Mam swoje ulubione sztuczne (niestety) perły, wiekowe już w sumie. Moja Mama ma tzw. "choker" z pereł - czyli taki naszyjnik-minigolfik :D. Najchętniej bym zrobiła z nich normalny naszyjnik ale nie wiem czy to nie byłoby psucie zabytku...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej jakie cudeńka. Bardzo lubię perły i mam trochę biżuterii z ich udziałem. Twoje to istne cuda. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. Chyba każda kobieta ma jakieś perełki, choć wiem, że są i takie, które ich nie lubią. Ale to chyba wyjątki ;)

      Usuń
  3. Wspaniała kolekcja:)))ja też trochę mam ale głównie sztuczne:)))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne masz perełki, parę razy podziwiałam w Twoich stylizacjach. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Uwielbiam perełki, sztuczne też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez długie lata czekałam na te prawdziwe. Hodowlane oczywiście :)

      Usuń
    2. Ja też mam czarne i białe- prezentowe.

      Usuń
  5. No właśnie...zdałam sobie sprawę z tego, że ja nie mam nic z perłami. Co prawda, biżuterii nie noszę za dużo, ale jednak tego mi brakuje.
    Twoja kolekcja jest przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Perełki zawsze są modne i eleganckie. Z noszeniem biżuterii to jest tak: lubię mieć, a noszę tylko na wielkie okazje. Nawet obrączka leży w pudełku, bo palce mi puchną i zmiany artretyczne sprawiły, że nie mogę włożyć na palec. To samo z pierścionkami.

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham perły w każdej postaci! Mogą być naturalne, wyhodowane w basenie, lub zrobione z plastiku, o ile przypominają oryginał.
    Moja Mama, która miała awersję do wszystkiego co dynda na szyi, uznawała tylko 2 zwisające ozdoby: złoty łańcuszek, na który długo odkładała pieniążki i ... sznur hodowlanych pereł, który znalazła pewnego razu przed kamienicą Babci ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super znalezisko. Nie wiem kiedy się to zaczęło, ale chyba od bajki o Aladynie, którą przeczytałam w wielu 5lat. Tam były obrazki ze skarbami. Te skarby bardziej mnie pociągały niż czarodziejska lampa. Zawsze pragnęłam mieć biżuterię, z noszeniem gorzej. ;)

      Usuń
  8. Ach perły. Cudo po prostu. Dostałam kiedyś sznur hodowlanych, ale oddałam już córce. To jedyny klejnot, który chciała ode mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. motylek i wachlarz zdobyły me serce!

    OdpowiedzUsuń