Jakiś czas temu obiecałam koleżance,
miłośniczce koni, wieszak do kuchni. Długo nie mogłam znaleźć odpowiedniej
starej deseczki. W końcu znalazłam w graciarni deskę do krojenia. Niedużą i
ładnego kształtu, oczywiście starą.
Pierwszy problem, deska wiadomo, była
tłusta. Szorowanie w detergencie i drobnoziarnisty papier ścierny uporały się z
problemem. Teraz malowanie i postarzanie moją leniwą metodą.
Ze znalezionych w necie obrazków
skomponowałam taki kolaż.
Wydruk jak zwykle na papierze
śniadaniowym, malowanie i na deskę. Niestety w moim mieście zdobyć ładne
malutkie haczyki to cud, więc jak się nie ma co się lubi...
Przed
założeniem haczyków lakierowanie, deska będzie wisiała w kuchni. Lakier schnie
szybciutko.
Przymiarka w kuchni.
Mam już pomysł na
drugi prezent, tacę drewnianą z takim samym motywem, w większym rozmiarze.
Hej:). Wieszak jest super. Ze stylowymi haczykami jest problem - ja wypatruję ich na targach staroci, tak samo jak uchwytów do mebli. Już pewnie pisałam, że Twoje kolaże są świetne! Już tęsknię do decu, ale ciągle coś innego mam na tapecie.....Buźka!
OdpowiedzUsuńU nas niestety nie ma targów staroci, najbliższa możliwość to jarmark Dominikański, ale ceny tam są astronomiczne. Pozdrowionka.
UsuńŚliczny wieszak. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, ciągle jeszcze brakuje mi zawieszek.
UsuńFajne koniki. :D
OdpowiedzUsuńOj naszukałam się ich, naszukałam.
Usuń