Odwiedziliśmy oczywiście nasze ukochane Klaniny i cieszyliśmy się z zastanych zmian. Młodniak na wyrębie podrósł dosyć znacznie.
A miejsce po ostatniej wycince już zalesiono.
Mimo suszy grzybki też były, choć w niewielkich ilościach.
I jak zwykle fotografowałam muchomory, szkoda, że większość ludzi nie docenia ich piękna i je niszczą bezmyślnie.
"Lecz nie są bez użytku, one zwierza pasą. I gniazdem są owadów i gajów okrasą
A tu cały nasz zbiór już w domu
Jak powiedział mój M "Wigilia została ocalona. "
Piękny krajobraz
OdpowiedzUsuńKocham nasze bory, leśna droga obrośnięta brzozami to dla mnie miód na serce. :)
Usuńno grzybobranie się udało :)
OdpowiedzUsuńA najważniejsze, że pierogi będą ;)
UsuńPięknie ocalona Wigilia.:) Ja grzybki uwielbiam, ale nikt u nas się nie zna i nie zbieramy. Wspaniały spacer.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńZbieram od dziecka, ale mam zasadę, jak nie jestem pewna to nie ruszam. Jednym grzybem się nie najem, a otruć mogę . Dawniej uwielbiałam i zbierać i jeść, teraz tylko zbierać, bo grzyby są dosyć ciężkostrawne.
UsuńWspaniałe zdjęcia grzybków, grzybobranie udane :D Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Maks. Również pozdrawiam:)
UsuńPiękne krajobrazy. Jak miło popatrzeć na grzybki chociaż tylko na fotkach, bo u nas niestety jest tak sucho, że nawet muchomorki nie rosną. Dobrze, że na Wigilię mam zapas z ubiegłego roku
OdpowiedzUsuńJa z ubiegłego mam jeszcze suszone, te będą do pierogów. :)
UsuńBardzo ładnie jesień rozpoczęłaś:))))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńNiedziela była piękna, ale poniedziałek już ponury. Tak bym chciała, żeby jesień była taka polska złota. Pozdrawiam :)
UsuńNo bo najważniejsze, ze jest z czego zrobić wigilię :D
OdpowiedzUsuńNo ba! Jak tu robić Wigilię bez pierogów z kapustą i grzybami. :)
UsuńAleż piękne widoki, uwielbiam takie leśne wędrowanie <3 Zbiór grzybków piękny, u nas niestety pustka, jest tak bardzo sucho, że nawet trujące nie chcą rosnąć :(
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness:)
U nas tez narzekamy na suszę, bo to co popada to kropla w morzu. Ale parę grzybków jest, Wigilia nie zostanie odwołana ;) Pozdrawiam :)
UsuńIle grzybów! Zapas na najbliższe miesiące jak nic. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKarolinko, zaledwie tyle wyszło po obgotowaniu, że starczy na pierogi z kapusta i grzybami na Wigilię. :)
UsuńPiękne zbiory!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie ostatnie. :)
Usuńhehe, bardzo pięknie, poeta dostrzegł urok muchomorów. Bywają przecudne. Ale najważniejsze, ze się udały zbiory jadalnych grzybków. :-) o właśnie dziś mi pani mówiła jak pożyteczne dla zdrowia jest spożywanie grzybów. Ale niestety nie pamiętam konkretów, bo zafascynowała mnie wiadomością o pożyteczności zjadania ryb z czystych wód, czyli głównie z morza. Przypomniało mi się to, bo od rybek się wzdragałaś, hehe. Otóż białko ryb to jest łatwo przyswajalny kolagen, która przede wszystkim jest potrzebny do tworzenia chrząstek w stawach, dla kości i skóry ! Natomiast białko zwierzęce jest trudniej trawione i potrzeba więcej energii do tego. Pamiętam jak na samym początku fizjoterapii, pan powiedział, że mniej mięsa to więcej energii do życia. Twój komentarz bardzo mnie przejął, zdałam sobie sprawę, ze to trudne. U mie też zmiany nie nastąpiły szybko. To jest proces, ale może warto do niego zachęcić. Mam nadzieję, że nie będziesz mi miała za złe, bo szczęśliwy człowiek to zdrowy człowiek, ze wszystkim sobie poradzi i chciałabym, żeby wszyscy mieli radochę, że mogą zadbać sami o wiele rzeczy. Pamiętam słowa Alberta Einsteina: każdy może osiągnąć sukces, trzeba tylko znaleźć na to sposób :-) A ojciec współczesnego noblisty, uczył syna: nie bój się szukać. To bardzo pasuje. I teraz tak sobie pomyślałam, że muszę napisać o zmianie przyzwyczajeń, o rzucaniu nałogów. Może to kogoś oświeci :-) Uściski serdeczne, nie gniewaj się, ja bym chciała, żebyś była zdrowa i szczęśliwa, przynajmniej w takim zakresie na jaki mamy wpływ. To jest taki etap, po prostu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana. Ale po prawdzie w głowie mi już ci naukowcy tyle namieszali, że strach. Np. skoro przy trawieniu mięsa zużywa się więcej energii to powinnam chudnąć, czyż nie? Rybki z morza nie są zdrowe, bo zawierają dużo mikroplastiku, prawda? Raz mamy jeść masło bo naturalne, a raz margarynę, tylko , że ona chemią jest nafaszerowana. Jeść kurczaki, tylko kto zagwarantuje, że nie były faszerowane antybiotykami? Przepraszam, że robię Ci sieczkę z mózgu. Przestałam już czytać mądre artykuły, słuchać i oglądać odnośne programy. Chyba sami musimy postarać się stworzyć zrównoważony jadłospis. Bo myślę, że nagłe przejście osoby żywiącej się głównie mięsem na wegetarianizm mogłoby raczej zaszkodzić. Słyszałam o pewnej osobie, która chwali się, że od miesięcy nic nie je i pije tylko wodę i nadal żyje i ma się dobrze. Ja w takie bajki nie wierzę. Pozdrawiam cieplutko. :)
UsuńTeresko, wiem jak to jest, też się nasłuchałam różnych informacji. Uwierzyłam w racjonalne odżywianie i Adzie, bo już mam siłę sobie ugotować kaszę jaglaną, zjeść płatki owsiane z jogurtem naturalnym, orzechami i suszonymi owocami :-)
UsuńRacjonalne odżywianie polega na tym, żeby jeść 4-5 razy dziennie, nie podjadać, jeść jak najmniej ciasta, a sklepowych słodyczy w ogóle jak również tłustych rzeczy. Boczku, którego uwielbiałam, wcale, hehe. i tak dalej, z drobiu indyka, a z mięsa wołowe steki itd.
Jedno jest fantastyczne,że odzwyczaja się człowiek powoli, po troszeczku, a po jakimś czasie, już organizm tak nie łaknie, a po jakimś czasie nie chce. Trzeba zacząć, a potem już jakoś pójdzie.
Pamiętam, że na początku,zdarzało mi się zjeść 2 pączki.
A pani pochwaliła, że już tak się ograniczyłam, bo zwyczajowo zjadałam 4 i to codziennie, hehe
Ale prawda jest taka, jeśli nie spróbujesz, będzie tylko gorzej.
Chociaż ja wiem, ze cuda się zdarzają.
Więcej energii jest do życia, jak się jej nie spożytkuje tylko na trawienie. Strawiony pokarm jest spalany i tu bilans musi wyjść na zero. To co nie spalone, odkłada się w boczkach, hehe Pozdrawiam serdecznie Teresko :-)))
ps. Jeśli w przyszłym roku, zechcesz przyjechać na Dni Seniora , to bardzo chętnie Cię ugoszczę. Pójdziemy obejrzeć domki dla lalek i do Zurineczki, o i do teatru!! :-)))))
UsuńPrzypomniało mi się, ze jedzenie musi przede wszystkim być dostosowane, do uwarunkowań osobistych. teraz co rusz są nie tolerancje na gluten, laktozę, czy inne. Ja np. przyjaciółkę, chciałam ugościć potrawą z kaszy jaglanej, a ona na to, że tego nie może jeść. jeszcze jakieś poziomy glikemiczne są ważne itd. temat rzeka, ale mam nadzieję, że wystarczy zmienić tylko troszkę i już będzie lepiej :-) Na pewno :-))
UsuńMarzenko, ślicznie dziękuję za zaproszenie. Jak zdrowie pozwoli, to być może. W tym roku musiałam zrezygnować z wyjazdu, gdziekolwiek ponad 100 km, nawet w samochodzie nie wytrzymuje takiej podróży. Najmniejsze dolegliwości kolan odczuwam, gdy ... chodzę, ale za to potem kręgosłup daje mi popalić. Powoli rezygnuję z mięsa wieprzowego, ale czasem nie wytrzymam i coś podjem. Uwielbiam kiełbasę. :)
UsuńTeresko, bardzo Cię proszę, zaopiekuj się swoim zdrowiem. Tak jak mi pisałaś, człowiek ma wielką moc, trzeba ją tylko uruchomić. ja bardzo, ale to bardzo nie chcę, żebyś cierpiała, i wiem, ze zmiana jedzenia dużo pomoże. Powoli, po trochu, ale systematycznie wprowadź wartościowe jedzenie. Kiełbaska dobra rzecz, rozumiem, ze można się skusić hehe, odpisałam na Twój komentarz :-) I mocno trzymam kciuki,za wytrwałość. Sama pisałaś, przyjmij to takie jakie jest, a na pewno się rozpuści dolegliwość. To nie jest wcale takie proste, ale musi się udać :-) Uściski kochana. czekam na wieści,ze już chodzisz dobrze :-)
UsuńA ta dolegliwość, to miałam na myśli łakomstwo :-)
UsuńOjej, dopiero zobaczyłam, że życzenia przysyłają, ja też przesyłam życzenia pomyślności i wytrwałości, żebyś była zdrowa i dumna z siebie : -)
UsuńDziękuję serdecznie za życzenia. :)
UsuńWieki Nie byłam na grzybach! Taką jesień lubię :) pogodną i piękną. No I zbiory na Wigilę też się przydadzą:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)
UsuńGrzybów nie zbieram, bo się nie znam, ale do lasu bardzo chętnie chodzę...
OdpowiedzUsuńPierogi będą bardzo smaczne!
Cały rok czekamy na te pierogi ;) A dziś rano była jajecznica na maślakach, bo wczoraj też byliśmy na grzybkach :)
UsuńTereniu, przyjmij dziś najlepsze życzenia imieninowe, niech św.Tereska wyprasza Ci wszelkie łaski.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuje Basiu :)
Usuń